Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kamery w toaletach zostają? Ustawa o monitoringu może przepaść

24-08-2015, 13:47

W Polsce nie ma przepisów o monitoringu wizyjnym i jest to poważny problem. Obiecywano ustawę od 2013 roku, ale postępy w pracach (a raczej ich brak) sugerują, że projekt może przepaść.

W Polsce jest jeden bardzo poważny problem z monitoringiem wizyjnym - nie ma przepisów, które by go regulowały. Monitoring w Polsce to "dziki zachód". Kamery rozstawiają sobie wszyscy, gdzie chcą i jak chcą. Nie wiadomo, jakie prawa mają osoby kontrolowane i nie wiemy, czy monitoring prowadzony za nasze pieniądze jest w ogóle potrzebny i opłacalny. Nie wiemy, na jakiej zasadzie i komu przekazywane są nagrania z monitoringu. Jeśli dziś idziesz na plażę, jutro możesz być w telewizji.

MSW walczy z Wielkim Bratem od 2013 roku

W grudniu 2013 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wreszcie postanowiło uporać się z problemem i przedstawiło projekt założeń Ustawy o monitoringu wizyjnym. Och, jakże to było efektowne! MSW obiecywało "Ustawę przeciwko Wielkiemu Bratu". Wypuszczono fajną infografikę i był filmik na YouTube. Wydawało się, że prywatność w Rzeczypospolitej wchodzi na nowy poziom!

Czekaliśmy na ustawę i czekaliśmy. W lipcu 2014 roku okazało się, że wreszcie powstała... druga wersja projektu założeń do ustawy. To już było niepokojące. 

W lutym 2015 roku Małgorzata Szumańska z Fundacji Panoptykon dowiedziała się, że nadal nie ma projektu ustawy, ale w przygotowaniu jest... trzecia wersja założeń! Ta trzecia wersja miała być ukończona w lutym lub w marcu.

Trzecia (!) wersja założeń - prace trwają

Teraz mamy sierpień 2015 roku i co dalej? Najwyraźniej prace nad trzecią wersją założeń przedłużyły się. Tak przynajmniej wynika z pisma, jakie 3 sierpnia otrzymała z biura Rzecznika Praw Obywatelskich Katarzyna Szymielewicz, prezeska Panoptykonu. Kopię tego pisma znajdziecie na stronie Fundacji Panoptykon.

Katarzyna Szymielewicz zwracała się do Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) z prośbą o interwencję w sprawie umieszczania przez policję na swoich stronach internetowych zdjęć osób podejrzewanych o popełnienie przestępstw. Biuro RPO odpowiedziało jej, że w lipcu tego roku Minister Spraw Wewnętrznych odpowiedział RPO na pytania w tym zakresie. W piśmie do Katarzyny Szymielewicz czytamy:

Odnosząc się natomiast do kwestii ustawowego uregulowania problematyki monitoringu wizyjnego uprzejmie informuję, iż MSW wskazał, że w Ministerstwie przygotowywana jest trzecia wersja projektu założeń ustawy o monitoringu wizyjnym.

Wciąż trzecia wersja założeń! MSW ciągle tłumaczy, że projekt założeń ma uwzględniać liczne postulaty z uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych. Zauważmy jednak, że konsultacje społeczne skończyły się ponad rok temu. 

- Jasne jest więc, że „trwanie prac” jest tylko wymówką i nie ma już szans na uchwalenie ustawy w tej kadencji - czytamy w komentarzu na stronie Fundacji Panoptykon. 

Pytanie brzmi: czy po wyborach ktokolwiek zachce się zająć tym problemem?

Dlaczego to było ważne?

Przypomnijmy, że proponowana ustawa miała zagwarantować odpowiednie oznaczanie monitorowanej przestrzeni. Miała zakazywać prowadzenia monitoringu rejestrującego jednocześnie obraz i dźwięk.

Ustawa miała zakazywać prowadzenia monitoringu w miejscach takich jak toalety. Miała określać obowiązki administratora monitoringu oraz takie kwestie jak np. maksymalny termin przechowywania nagrań. Ta ustawa mogła być lepsza lub gorsza, ale z pewnością była bardzo, bardzo potrzebna.

Czytaj także: Ktoś nasikał pod kamerą, czyli inwigilacja z perspektywy własnego podwórka


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR