Infrastruktura telekomunikacyjna naszej planety musi być ciągle rozbudowywana, by sprostać rosnącemu ruchowi, a także oczekiwaniom konsumentów oraz rządów. Niedługo może jednak być konieczne przeorganizowanie komunikacji kosmicznej. Ambitne plany światowych agencji kosmicznych - powstanie bazy na Księżycu czy załogowa misja na Marsa - wymagać będą nowego podejścia w tej sferze. Obecność ludzi w przestrzeni kosmicznej czy na innych planetach jest jedynie kwestią czasu.

Komunikacja w Kosmosie przysparza jednak sporych problemów - niekorzystny układ planet, wzmożona aktywność Słońca czy duża odległość między nadajnikiem a odbiornikiem mogą skutecznie uniemożliwić lub przynajmniej utrudnić porozumiewanie się. University of Ohio we współpracy z Jet Propulsion Lab w Pasadenie (część NASA) oraz Glenn Research Center w Cleveland pracują od trzech lat nad nowymi protokołami, które mają uprościć komunikację w Kosmosie.

Dzisiaj spora część komunikatów nadawana jest przez NASA ręcznie, co nie tylko zwiększa koszty, ale także wydłuża cały proces. Delay Tolerant Networking (DTN) ma rozwiązać ten problem. Choć niektórzy nazywają to rozwiązanie międzyplanetarnym internetem, jest to bardziej podobne do działania poczty elektronicznej.

Oprogramowanie jest obecnie testowane na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Na początku sierpnia z kolei miały miejsce testy obejmujące swym zasięgiem ośrodki naukowe rozsiane po całym świecie. Ponieważ zakończyły się one sukcesem, nowe rozwiązania mają zostać uwzględnione podczas planowania kolejnych misji kosmicznych.

Naukowcy liczą, że dzięki ich projektowi NASA zaoszczędzi czas, pieniądze, a także zyska nowe możliwości działania. Powinien on zostać ukończony pod koniec przyszłego roku.