Zaledwie 9,5 proc. polskich gospodarstw domowych ma dostęp do szerokopasmowego internetu - stawia nas to nie tylko w europejskim ogonie, ale także na jednym z ostatnich miejsc wśród państw OECD (średnia 21,2 proc.). Wielu Polaków nie jest także zainteresowanych posiadaniem w domu komputera oraz dostępu do internetu. Wynika to nie tylko z faktu słabego rozwoju infrastruktury, ale także z braków w wykształceniu.

Rząd Donalda Tuska nie chce jednak biernie się przyglądać, jak inne państwa coraz bardziej się od Polski oddalają. Pod koniec ubiegłego roku uznał on internet za kluczowy dla dalszego rozwoju gospodarczego państwa i podjął decyzję o wsparciu tego medium. Swoje propozycje zamierzał także przedstawić Urząd Komunikacji Elektronicznej, pośrednio odpowiedzialny za rozwój branży internetowej w Polsce.

Urząd pracuje nad projektem ustawy, której głównym celem jest upowszechnienie dostępu do internetu wśród Polaków. Aby to jednak osiągnąć, konieczne jest podjęcie pewnych kroków. UKE chce przede wszystkim zmian w polskim prawie. Chce się on wzorować na rozwiązaniach francuskich, gdzie z operatora inwestującego zdjęto obowiązek udostępniania łączy światłowodowych, musi on jedynie "podzielić się" dostępem do studzienek z kablami.

Telekomunikacja Polska wielokrotnie bowiem już podkreślała, że nie zdecyduje się na kosztowne inwestycje, by potem musieć udostępnić swoje światłowody konkurencji poniżej kosztów. Operator chciałby, by tego typu inwestycje podlegały innemu prawu.

Ważne jest także zachęcenie do współpracy samorządów, które najlepiej znają lokalne potrzeby i możliwości. Muszą one zacząć zdawać sobie sprawę z korzyści, jakie to może przynieść. Konieczne jest jednak ustanowienie pewnych ram prawnych. Pomóc w rozwoju ma także tzw. "prawo drogi", zgodnie z którym samorządy nie będą mogły odmówić wykorzystania pasa drogowego do budowy światłowodów. Ma także ułatwić dostęp do nieruchomości Skarbu Państwa i samorządów.

Każdy nowo powstający budynek powinien także od samego początku być wyposażony w łącza światłowodowe - pisze Gazeta Wyborcza.

Jak podkreśla prezes UKE, rozwój infrastruktury nowej generacji potrzebny jest, by możliwe stało się świadczenie usług nowej generacji - jak choćby telewizji internetowej wysokiej rozdzielczości czy telekonferencji.