7,5-proc. wzrostem sprzedaży pod względem ilości oraz 3,1-proc. pod względem wartości pochwalić się może Europa Środkowo-Wschodnia w segmencie komputerów osobistych - podaje firma IDC. Nasz region radził sobie lepiej niż cały rynek, co wynika z faktu, że odnotowano u nas silniejszy wzrost gospodarczy. Oprócz tego pamiętać należy, że firmy z Polski, Czech czy Ukrainy częściej niż w krajach rozwiniętych inwestują teraz w pierwsze komputery.

Czytaj także: Sprzedaż komputerów jednak na plusie?

Zauważa ona ponadto, że laptopy stanowiły dwie trzecie sprzedanych w regionie urządzeń. Na ten rok IDC zakłada, że sprzedaż w tym segmencie będzie na poziomie średnim dwucyfrowym, podczas gdy komputerów stacjonarnych na jednocyfrowym.

W końcówce zeszłego roku widać było wpływ powodzi w Tajlandii - zdrożały bowiem mocno twarde dyski, co pociągnęło za sobą ceny samych komputerów. Dlatego też część konsumentów albo zrezygnowała w zakupu w ogóle, albo też postanowiła kupić tańszy model. Stąd taka różnica między wzrostem ilości i wartości sprzedanych komputerów. IDC spodziewa się, że region do końca roku upora się z tymi problemami.

Segment komputerów stacjonarnych jest w Europie Środkowo-Wschodniej niezwykle rozdrobniony. Największy udział posiada Hewlett-Packard, który jest jedyną firmą, która ma więcej niż 10 proc. rynku. Dwie kolejne firmy - Dell oraz Lenovo - nie przekraczają nawet 5 proc. Sprzyja to konkurencji i ograniczeniu wzrostów cen. W przypadku komputerów przenośnych sytuacja wygląda już trochę inaczej. Asus, Acer oraz HP mają łącznie 54-proc. udziału w rynku.

Dalej spadać powinna sprzedaż netbooków. W tym roku dodatkowym czynnikiem będzie rosnąca sprzedaż ultrabooków, które pojawiły się u nas w roku 2011. Nasilić się ma konkurencja cenowa, co powinni odczuć konsumenci.

Czytaj także: Już po pecetach?