Naprawa notebooka niewprowadzonego oficjalnie na polski rynek może potrwać do 30 dni – wyjaśnił Dziennikowi Internautów przedstawiciel HP Polska Dariusz Wałach. O sprawę spytaliśmy w związku z listem Czytelniczki, która na naprawę sprzętu czeka ponad 2 miesiące.
reklama
W ubiegłym miesiącu opublikowaliśmy list Czytelniczki, która bardzo długo czeka na naprawę notebooka HP w serwisie producenta. Czytelniczka dowiedziała się, że przedłużająca się naprawa ma związek z tym, że jej notebook nie został oficjalnie wprowadzony na polski rynek.
W związku z tą sytuacją zrodziły się dwa pytania: jakie prawa ma klient, który kupił model niedostępny na polskim rynku i jak długo może potrwać naprawa nietypowego modelu?
Wyjaśnień udzielił Dziennikowi Internautów Dariusz Wałach z HP Polska.
- W przypadku sprzętu zakupionego poza terenem Polski, szczególnie sprzętu nieoferowanego na naszym rynku, serwis z przyczyn oczywistych nie dysponuje odpowiednim zapasem części zamiennych, a w niektórych przypadkach także dokumentacją. W takiej sytuacji starając się zrealizować zobowiązania gwarancyjne udzielone w innych krajach przez naszą firmę działamy w ramach procedur tzw. International Traveller Warranty w HP.
Zgodnie z tą procedurą HP honoruje naprawy na podstawie dokumentu International Traveller Warranty. Oznacza to, że sprzęt zakupiony poza granicami Polski jest serwisowany. Najprostszą formą zgłoszenia sprzętu do naprawy jest kontakt z infolinią HP pod numerem 0-801-800-235, gdzie już w momencie przekazywania informacji niezbędnych do naprawy dowiemy się, że np. nasz model nie jest wprowadzony na polski rynek.
- Jest to o tyle ważne, że w takim przypadku będziemy uprzedzeni o dłuższym niż standardowy czasie naprawy. Jest to bezpośrednio związane z koniecznością zamówienia części zamiennych do naprawianego komputera – mówi Wałach.
Czas takiej naprawy – według przedstawiciela HP - może wynosić nawet 30 dni, w zależności od dostępności części i czasu przesyłki. W przypadku przedłużającej się naprawy klient może i powinien uzyskać na infolinii informację o statusie naprawy.
Przedstawiciel HP komentując przypadek opisany w liście zgodził się z tym, że informacja udzielana przez pracowników serwisu była nieprecyzyjna i że czas naprawy bardzo się wydłużył. Firma HP chce w przyszłości takich przypadków uniknąć.
Przekazaliśmy firmie HP dane Czytelniczki. Dariusz Wałach zapewnił, że pozwoli to "w pełni wyjaśnić zaistniałą sytuację".
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*