To pierwsze wyniki prowadzonego we Francji dochodzenia w sprawie zbierania przez Google danych z niezabezpieczonych sieci Wi-Fi. Firmie może być coraz trudniej się wybronić.
Dziennik Internautów pod koniec maja informował, że władze Francji i Włoch mają zamiar dokładnie zbadać działania amerykańskiej firmy Google w zakresie zbierania danych z niezabezpieczonych sieci bezprzewodowych. Pomimo bagatelizowania tej sprawy przez szefostwo Google współpracuje ona z odpowiednimi instytucjami kilku państw celem wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego zdarzenia.
National Commission on Computing and Liberty (CNIL), francuska agenda rządowa, bada zajście od 4 czerwca. Właśnie podano do wiadomości pierwsze wyniki prac komisji powstałe na bazie analizy danych zawartych na dwóch dyskach twardych, które oddane zostały jej do dyspozycji. Wynika z nich, że Google weszła w posiadanie haseł do kont poczty elektronicznej, a także fragmentów samych maili - podaje InfoWorld.
CNIL odmówiła komentarza na temat ewentualnych konsekwencji, jakie mogą dla Google wyniknąć w toku dochodzenia. Sprawa raczej nie zostanie szybko zapomniana, amerykański gigant nie po raz pierwszy bowiem oskarżany jest o nieprawidłowości związane z ochroną danych osobowych i prywatności. Teraz chodzi o praktyki z ostatnich trzech lat.
Podobne dochodzenia prowadzą także władze Hiszpanii oraz Niemiec, w Stanach Zjednoczonych z kolei złożony już został pozew przeciwko Google, a nad podjęciem działań zastanawiają się prokuratorzy z około 30 stanów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*