Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Przedmiotem nowego sporu Google z posiadaczami praw autorskich są zdjęcia i ilustracje w skanowanych przez firmę książkach. Porozumienie z wydawcami nadal czeka na zatwierdzenie.

Prawnicy Google mają ręce pełne roboty - znów w centrum zainteresowania znalazło się skanowanie przez firmę książek. O ile porozumienie z ich wydawcami w Stanach Zjednoczonych udało się zawrzeć, o tyle już jego wejście w życie stoi pod znakiem zapytania - swoje zastrzeżenia zgłosiły m.in. Amazon, a także kilka rządów (w tym amerykański, niemiecki i francuski). Firma nie ma łatwego życia także na Starym Kontynencie - w grudniu we Francji została skazana przez sąd za naruszenie praw autorskich.

>> Czytaj więcej: Google przegrywa z wydawcami książek

Teraz na horyzoncie jest kolejny problem. W sądzie federalnym w Nowym Jorku The American Society of Media Photographers złożyło pozew przeciwko Google, w którym zarzuca ono firmie naruszenie praw autorskich względem zdjęć i obrazków znajdujących się w zeskanowanych książkach. Jest to efekt wcześniejszej decyzji sądu, który nie zgodził się włączyć stowarzyszenia do procesu, który firmie z Mountain View wytoczyli wydawcy.

Sonda
Czy ebooki zastąpią tradycyjne książki?
  • Tak
  • Nie
  • Trudno powiedzieć
  • Nie interesuje mnie to
wyniki  komentarze

Firma odrzuca zarzuty o działania niezgodne z prawem, podkreślając, że Google Books jest wielkim dziełem, dzięki któremu cała zawartość książek (czyli dziedzictwa pisanego) znajdzie się w sieci dostępna dla każdego.

The Register przypomina, że Google zeskanowała do dzisiaj około 10 milionów książek, z których 8 milionów wciąż objętych jest prawem autorskim. 19 lutego br. odbyło się przesłuchanie w sądzie w Nowym Jorku, podczas którego wydawcy i Google bronili swoich stanowisk odnośnie Google Books. Ponieważ wciąż jest jednak wiele wątpliwości, ostatecznej decyzji zatwierdzającej ugodę nie ma.

>> Czytaj także: Google broni skanowania książek

Tymczasem w marcu br. firma podpisała umowę z rządem w Rzymie odnośnie skanowania książkowego dziedzictwa narodowego Włoch. Jak widać więc, nie wszędzie Google traktowana jest jako intruz. Do rozstrzygnięcia wciąż pozostaje jednak zasadnicza kwestia - czy amerykańska firma może dowolnie dysponować książkami.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *