Posiadacze akcji Google mogą spokojnie patrzeć w przyszłość. Kupując je w momencie debiutu firmy pięć lat temu i sprzedając je teraz, mogą zarobić około 420 procent.
19 sierpnia 2004 roku Google zadebiutowała na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku. Jedna akcja kosztowała wtedy 85 dolarów. Dzisiaj każda z nich warta jest około 445 dolarów. Oznacza to, że w ciągu pięciu ostatnich lat inwestycja w akcje Google przyniosła zysk na poziomie 420 procent. Warto przy tym pamiętać, że w tym samym czasie indeks Nasdaq, na którym akcje firmy są notowane, wzrósł o zaledwie 8 procent.
Kto jednak miał nosa do inwestycji, mógł zarobić znacznie więcej. Wystarczyło sprzedać swoje akcje pod koniec 2007 roku. Osiągnęły one wtedy maksimum swej ceny - 747,24 dolarów. Zysk wyniósłby wtedy aż 780 procent. Cieszyć się mogą także ci, którzy dokonali zakupu udziałów w Google pod koniec ubiegłego roku, gdy akcje firmy osiągnęły kryzysowe minimum - 247,30 dolarów. Od tego czasu akcje firmy poszły w górę o 80 procent.
Zdobyte na giełdzie pieniądze pozwoliły firmie nabyć takie firmy, jak YouTube czy DoubleClick, a także wprowadzić usługi poczty elektronicznej (Gmail), internetowe mapy (Google Maps) czy pakiet aplikacji biurowych (Google Docs). Firma zdecydowanie dominuje dzisiaj na rynku wyszukiwarek, oferując coraz więcej innowacyjnych usług.
Koniec ubiegłego i początek obecnego roku przyniosły jednak nieoczekiwane ruchy Google. Firma postanowiła wycofać się z nierentownych przedsięwzięć i skupić się na swoim głównym rynku, czyli reklamie w wyszukiwarce. W styczniu firma wycofała się z rynku reklamy w prasie, ogłosiła także pierwsze redukcje zatrudnienia.
Nie ustrzegła się jednak także wpadek - bardzo wiele kontrowersji budzi usługa Street View, gdzie z poziomu ulicy można spacerować po miastach (początkowo twarze osób i numery rejestracyjne samochodów były czytelne). W maju br. z kolei na historycznych mapach Japonii z okresu feudalnego pokazano miejsca, gdzie niegdyś żyły osoby z najniższych warstw. Ich potomkowie wciąż żyją, nie ujawniając jednak prawdy o swoim pochodzeniu.
Firma okazuje się być nadzwyczaj odporna na kryzys, czego dowodem są publikowane kwartalnie wyniki finansowe. Google nie ma problemów z płynnością finansową - na firmowych kontach zdeponowanych jest blisko 20 miliardów dolarów.
Czy jednak kolejne pięć lat będzie równie udane? Na rynku pojawiają się nowi konkurenci, jak choćby wyszukiwarka Bing. Microsoft łączy swe siły z Yahoo. Tak, jak 5 lat temu niewielu spodziewało się, że Google zdominuje znaczną część internetowego biznesu, tak i teraz trudno przewidywać, jak będzie wyglądał wirtualny świat za kolejne 5 lat.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|