Wciąż nie ma kompletnego otoczenia prawnego dla samochodów autonomicznych i pojawiają się wątpliwości co do tej technologii po pierwszym wypadku auta Tesli na autopilocie. Mimo to nie słabnie zainteresowanie technologiami z pogranicza robotyki i motoryzacji. Przyjrzyjmy się trzem nowinkom, które zostały ogłoszone w ostatnim czasie. 

Ford chce floty aut do podwożenia

W tym tygodniu Ford ogłosił, że do roku 2021 ma zamiar posiadać flotę samochodów do świadczenia usług związanych z zamawianiem i wypożyczaniem takich aut. W tym celu firma zainwestowała we współpracę z czterema startupami i tym samym podwoiła swoje ekipy pracujące nad nowymi technologiami. 

Te przyszłe samochody Forda mają być na 4. poziomie autonomiczności według klasyfikacji SAE. Nie oznacza to pełnej autonomii, ale bardzo wysoki poziom automatyzacji przy pewnych trybach jazdy. W praktyce te samochody mają działać bez konieczności używania kierownicy czy hamulca, ale tylko w ramach usług podwożenia dostępnych na określonym terenie (ograniczonym tzw. geobarierami).  

Nie każdy wie, że Ford pracuje nad autonomicznymi pojazdami już od 10 lat. Nowe inwestycje Forda to Velodyne (startup rozwijający sensory LiDAR), SAIPS (firma rozwijająca technologie wizualizacji komputerowej i maszynowego uczenia się), licencję na technologie Nirenberg Neuroscience LLC (firmy zajmującej się przetwarzaniem obrazów) oraz Civil Maps (firma rozwijająca technologię trójwymiarowego mapowania). 

Sama idea stworzenia autonomicznych pojazdów do podwożenia na określonym terenie nie jest nowa. Pisaliśmy w przeszłości o projekcie LUTZ Pathfinder, którego celem było stworzenie autonomicznych elektrycznych "gondoli" do poruszania się w obszarach ruchu pieszego. 

Automatyczny autobus w Helsinkach

Autobusy wydają się idealnym obszarem do wprowadzania technologii autonomicznych. Jeżdżą zwykle po wyznaczonych trasach i nie musza być szybkie. Autonomiczne busy były już testowane np. w Rotterdamie, choć jeździły z małymi prędkościami, czasem wymagały osobnego pasa ruchu i zazwyczaj zabierały na pokład niewiele osób.

Obecnie Helsinki testują dwa autonomiczne autobusy, takie jak pokazane na filmie poniżej. Co ciekawe, fińskie prawo nie wymaga bezwględnie by samochód miał kierowcę. Stwarza to dobrą okazję do testów, które przez wiele osób są odbierane jako ekscytujące. Obecnie planuje się, że busy będą jeździły po drogach do połowy września. 

Uber dogaduje się z Volvo

Firma Uber już w ubiegłym roku zapowiedziała inwestowanie w technologie autonomiczne. Wczoraj natomiast Uber wspólnie z Volvo ogłosiły podpisanie porozumienia o wspólnym projekcie.

Producent aut będzie dostarczał "samochody bazowe", które następnie będą zakupowane przez Ubera w celu wdrożenia do nich technologii autonomicznych. Wspomniane "auta bazowe" będą budowane według modularnej architektury Scalable Product Architecture (SPA). 

Dodatkowo Uber ogłosił przejęcie Otto - startupu zajmującego się do tej pory autonomicznymi ciężarówkami. Na czele tej firmy stoi Anthony Levandowski, twórca autonomicznego motocykla "Ghostrider". Uber już wcześniej podjął współpracę z innymi specjalistami od mapowania, bezpieczeństwa pojazdów oraz technologii autonomicznych. Jeśli zbierze się to wszystko w jedno i dołączy do tego potencjał Volvo, Uber wydaje się bardzo poważnym kandydatem do roli pioniera w praktycznym zastosowaniu autonomicznych pojazdów. 

Co ciekawe, Uber zapowiada wprowadzenie samochodów autonomicznych do swoich usług już od tego miesiąca. Takie auta - oczywiście marki Volvo - pojawią się w Pittsburgu, choć rzecz jasna będą nadzorowane przez ludzkich kierowców. 

Czytaj: Autopilot Tesli zawiózł chorego kierowcę na pogotowie