Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Autopilot Tesli zawiózł chorego kierowcę na pogotowie

10-08-2016, 11:37

No dobrze... może nie tyle zawiózł co znacznie ułatwił mu dotarcie na miejsce pomimo uciążliwych objawów. Tak czy owak samochód mógł uratować życie.

robot sprzątający

reklama


Dużo było szumu wokół wypadku auta Tesli, które jechało na autopilocie. Okazało się, że ta technologia asystująca może źle zinterpretować sytuację drogą z ciężarówką w roli głównej. Ta sama technologia mogła zapobiec niejednemu wypadkowi, a przynajmniej w jednej sytuacji mogła uratować życie kierowcy, który bez autopilota mógł umrzeć. 

Auto zawiozło go do szpitala

Joshua Neally, prawnik mieszkający w Branson w stanie Missouri, wracał do domu w swoim nowiutkim autem marki Tesla, Model X. Tego dnia były urodziny jego córki. Nagle poczuł silny ból w klatce piersiowej, pojawiły się problemy z oddychaniem. Prawnik postanowił nie dzwonić na pogotowie ale jechać prosto do szpitala. Dojechał na autopilocie blisko pogotowia, a potem przejechał sam tylko krótki odcinek i zaparkował auto.

Sytuacja okazała się poważna. U prawnika zdiagnozowano zatorowość płucną czyli chorobę polegająca na zwężeniu lub zamknięciu tętnicy płucnej. To może być śmiertelne. Samochód z autopilotem co prawda nie uratował życia swojego kierowcy, ale pozwolił mu dojechać do ludzi mogących udzielić pomocy. Oczekiwanie na karetkę mogłoby wydłużyć czas oczekiwania na pomoc. Prowadzenie samochodu bez autopilota w takich warunkach mogło skończyć się tragicznie. Historię prawnika opisało kilka mediów, m.in. BBC oraz KY3

Ta historia stanowi ciekawą przeciwwagę dla newsów o wypadkach na autopilocie. Były już dwa takie wypadki. Oprócz śmiertelnego wypadku Browna był jeszcze drugi wypadek w Montanie. Auto zboczyło z drogi i uderzyło w drewniane barierki. Nikt nie został ranny. Firma Tesla Motors oświadczyła, że kierowca nie miał rąk na kierownicy co świadczyło o niewłaściwym korzystaniu z autopilota.

Trzeba jeszcze przypomnieć, że mężczyzna będący ofiara tego śmiertelnego wypadku publikował wcześniej na YouTube nagranie, które miało dowodzić, że autopilot uratował go przed zderzeniem z ciężarówką. Oto ten film. 

Autonomiczność poziomu drugiego i "beta". Co to znaczy?

Jeśli weźmiemy pod uwagę te pozytywne i negatywne historie o autopilocie, możemy wyciągnąć jeden wniosek. Autopilot generalnie podnosi bezpieczeństwo, ale kierowcy czasem zapominają że... to właściwie nie jest autopilot. 

Wspominaliśmy już w DI, że w USA wyróżnia się 4 poziomy autonomiczności pojazdów. Technologia Tesli nie jest ani na poziomie 4 (najwyższym) ani nawet na 3. To jest poziom 2, zatem jest to tylko technologia asystująca, która automatyzuje wybrane współdziałające czynności. To jeszcze nie jest technologia pozwalająca na całkowite powierzenie samochodu automatowi. 

Pytanie brzmi, czy ludzie kupujący autopilota Tesli naprawdę chcą mieć technologię na 2. poziomie autonomiczności? Odnoszę wrażenie, że nie. Większość ludzi chciałaby traktować tę technologię jak poziom 3. Tak naprawdę wszyscy chcieliby autopilota, który pomaga zdjąć ręce z kierownicy i zająć się czymś innym. Ludzie chcą technologii pozwalającej na rozluźnienie się za kierownicą, a nie wymagającej ciągłej kontroli kierowcy. Ludzie myślą, że taka technologia już istnieje... a nie istnieje!

Problemem nie jest sama technologia. Problemem może być sposób jej sprzedawania. Samo słowo "autopilot" może być mylące. Poza tym Tesla Motors przyznaje, że "autopilot" jest w fazie "beta", co również może mylić. W świecie usług elektronicznych słowo "beta" zaczęło oznaczać "absolutną nowość, z której nie wszyscy jeszcze korzystają". Jest to chyba zasługa takich firm jak Google, które wypuściły sporo fajnych beta-produktów. Kiedyś jednak słowo "beta" oznaczało "coś, czego nie da się jeszcze bezpiecznie używać".

Czytaj więcej o autonomicznych pojazdach w DI  


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *