Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Na pomysł ten wpadła wytwórnia Viacom. Czy internauci zechcą jednak kupić dysk twardy z wgranymi już filmami? Rozwiązanie jest niewątpliwie warte rozważenia.

Zmierzch tradycyjnie sprzedawanych filmów i muzyki zdaje się być coraz bliżej. Przemysł rozrywkowy gorączkowo szuka sposobów odwrócenia negatywnych tendencji - pewne pozytywne sygnały napływają, jednak trudno mówić o przełomie. Wytwórnie i organizacje reprezentujące interesy przemysłu zdają się być skazane na internet - to tam bowiem nie tylko toczy się wojna z serwisami p2p, ale także w jego możliwościach należy szukać szans na poprawę sytuacji.

>> Czytaj więcej: UK: Wpływy z tantiem w górę

Niewielki wzrost wpływów z tantiem brytyjskie wytwórnie muzyczne zawdzięczają przede wszystkim boomowi w sieci - co ważne, rosły one szybciej niż spadały wpływy z tytułu sprzedaży płyt kompaktowych. Czy wystarczy jednak tylko bazować na sklepach takich, jak iTunes, czy serwisach w rodzaju Hulu i YouTube? Wydaje się, że konieczne jest podjęcie dalszych działań, które stworzą rozwiązania atrakcyjne przede wszystkim dla konsumentów.

Należąca do Paramount Pictures wytwórnia filmowa Viacom postanowiła pójść innym, ciekawym tropem - razem z firmą Seagate wypuści niedługo na rynek zewnętrzny dysk twardy FreeAgent Go o pojemności 500 GB, na którym wgranych będzie 21 filmów, wśród nich najnowszy Star Trek, a także Ciekawy Przypadek Benjamina Buttona czy GI Joe. Pierwszy z nich dostępny jest za darmo, za pozostałe trzeba zapłacić od 9,99 do 14,99 dolarów - informuje agencja Reuters.

Czy jest to słuszny kierunek, pokażą sami konsumenci - jeśli będzie odpowiednio duże zainteresowanie, nie można wykluczyć, że wybór filmów zostanie poszerzony. Problem jednak leży także gdzieś indziej - internauci pobierają z sieci najnowsze filmy, które dopiero co ukazały się w kinach lub nawet jeszcze przed premierami. Trudno oczekiwać, by produkcje od razu dostępne były w sprzedaży. Najpierw muszą na siebie zarobić w kinach.

>> Czytaj także: UK: Zablokują strony i odetną internautów 

Nie ulega wątpliwości, że jeśli przemysł rozrywkowy chce wygrać batalię o pieniądze konsumentów, musi się przekonać do nowych sposobów i zaufać sprawdzonym rozwiązaniom. Internauci potrzebują bowiem realnej alternatywy dla swoich działań.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *