Facebook planuje aktualizację Polityki Prywatności i nie ukrywa, że jest ona skrojona na miarę nowych funkcji dotyczących lokalizacji użytkowników. Obrońców prywatności szczególnie martwi możliwość zbierania informacji o miejscach przebywania danej osoby od innych użytkowników.
O planowanych zmianach w Polityce prywatności i Oświadczeniu dotyczącym praw i obowiązków poinformował na blogu Facebooka prawnik serwisu Michael Richter. Na wstępie zaznaczył, że Facebook zbiera opinie na temat planowanych zmian i zamierza brać je pod uwagę. Jest już dostępna strona z proponowanym brzmieniem dokumentów. Uwagi można zgłaszać do 3 kwietnia.
Michael Richter przyznał, że zmiany dotyczą m.in. lokalizacji, a serwis ma kilka "innych pomysłów" związanych z tą funkcją. Zaznaczył, że w polityce prywatności pojawiło się pojęcie "miejsca" (place).
W nowej polityce prywatności da się przeczytać, że "miejsca" będą należały do tych danych o użytkowniku, które Facebook będzie mógł zbierać od znajomych użytkownika (zob. str. 3 tego dokumentu z proponowaną Polityką prywatności).
Nowa polityka prywatności ma też inne kontrowersyjne elementy. W proponowanym brzmieniu pozwala wybranym serwisom trzecim na pobieranie informacji o użytkowniku. Dotyczy to m.in. listy znajomych. To oznacza, że relacje użytkowników z określonymi osobami będzie znał nie tylko Facebook.
Michael Richter na blogu Facebooka pisze:
W proponowanej polityce prywatności wyjaśniliśmy możliwość pracowania z kilkoma stronami partnerskimi, które wcześniej zaaprobujemy, by zaoferować bardziej spersonalizowane doświadczenie w momencie odwiedzania strony. W takich przypadkach chcielibyśmy tylko przedstawić tę funkcję z małą, wybraną grupą partnerów i zaoferujemy również nowe środki kontroli.
Facebook przyznaje, że chce zrobić "coś nowego" w obszarze lokalizacji. Wcześniej o jego planach donosił New York Times. Wiele osób spodziewa się, że tę nową funkcję zobaczymy w przyszłym miesiącu na konferencji F8 w San Francisco.
Choć nie wiadomo, co dokładnie Facebook chce zrobić, już teraz wiele osób ma obawy. Po pierwsze nie wiadomo, czy tagowanie użytkowników według lokalizacji będzie włączone automatycznie wszystkim. Najlepiej byłoby, aby "miejsca" były przypisywane do użytkownika po jego wyraźnej zgodzie. Jeśli Facebook włączy funkcję wszystkim i da możliwość wyłączenia jej, to będzie za mało. Podobnie z udzielaniem informacji innym serwisom.
Poza tym Facebook przekonuje, że jest otwarty w kwestii polityki prywatności, ale trudno uwierzyć w to, aby całe 400 mln jego użytkowników przestudiowało uważnie zmiany w polityce prywatności i zaakceptowało je w pełni świadomie. Część użytkowników nie zrobi tego z powodu barier językowych, inni po prostu nie są tym zainteresowani - Facebook jest dla nich serwisem społecznościowym a nie tematem rozważań. Zmiany dotyczą jednak wszystkich. Kiedy mniej lub bardziej świadomie internauci zaczną się dzielić z innymi swoimi "miejscami", udostępnianie takich informacji stanie się nowym społecznościowym zwyczajem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|