W okresie ograniczania wydatków przez rodzimych klientów polscy dostawcy, dzięki umiejętnościom zdobytym na krajowym rynku, znaleźli sposoby szerszego wejścia na rynki międzynarodowe. Bagaż doświadczeń nagromadzony przez polskich wdrożeniowców i producentów sprzętu oraz oprogramowania stał się skarbem, który udało się z powodzeniem przekuć na wzrosty sprzedaży w innych krajach.

Analizę sprzedaży zagranicznej realizowanej przez polskie firmy biuro DiS przeprowadziło na bazie 100 firm najbardziej aktywnych w tym obszarze. Badane 100 polskich firm w roku 2010 sprzedawało produkty i usługi IT do ok. 80 krajów, przy czym każda przeciętnie sprzedawała do pięciu. Sześć najpopularniejszych kierunków sprzedaży to Niemcy (prawie połowa firm), następnie kolejno USA, Czechy oraz Francja.

>>> Czytaj: DiS: Kondycja rynku IT jak w 2004 roku

Największa wartość sprzedaży zagranicznej skoncentrowana jest w niewielu firmach. Spośród badanej grupy 100 firm w 2010 r., w portfelach 5 największych znalazło się ponad 75% wartości sprzedaży zagranicznej, zaś u 10 największych - prawie 90%.

Sprzedaż zagraniczna realizowana przez firmy informatyczne kontrolowane przez polskie podmioty gospodarcze to tylko fragment polskiego eksportu - choć warto przyznać - forma najbardziej zyskowna.

Równie istotne dla polskiego rynku informatyki jest też importowanie miejsc pracy w ramach międzynarodowych korporacji IT - przedmiot wcześniejszych analiz DiS odnoszących się do obszaru BPO. W tej formie świadczenia usług częściowo eksportowane są jednak marże owych międzynarodowych koncernów, co czyni ów rodzaj współpracy w dłuższej perspektywie nieco mniej opłacalnym

>>> Czytaj: Globalny producent gier zagra o polski rynek