Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Edukacja i wspieranie niezależnych mediów metodą na rosyjską dezinformację

23-09-2021, 11:00

Edukacja medialna oraz wspieranie niezależnych źródeł informacji to najlepsze sposoby na walkę z rosyjską falą fałszywych informacji, która w ostatnim czasie przyjmuje coraz bardziej wysublimowane formy – wynika z panelu „Dezinformacja w czasach kryzysów”, który odbył się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Dyskusję prowadziła uznana ekspertka od spraw wschodnich, dr hab. Agnieszka Legucka z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Wzięły w niej udział osoby na co dzień zajmujące się zwalczaniem rosyjskiej dezinformacji. Jako pierwsza głos zabrała dr Martyna Bildziukiewicz, szefowa East Stratcom Task Force, specjalnej komórki Unii Europejskiej skoncentrowanej na kwestiach walki z rosyjską dezinformacją, która istnieje od 2015 roku.

- Nasza praca bazuje na trzech filarach. Pierwszy to bezpośrednia reakcja na dezinformację, która płynie z Rosji – m.in. w ramach portalu EU vs. Disinfo. W jego ramach pokazujemy, na czym ona polega, prowadzimy aktualizowaną co tydzień bazę jej przypadków. Zachęcam do wejścia na naszą stronę, do zapisania się do naszego newslettera – mówiła dr Bildziukiewicz. Podkreśliła jednocześnie, że każdy mały okruch dezinformacji jest częścią większej, dobrze przemyślanej całości.

Druga część działalności East Stratcom Task Force to tzw. komunikacja proaktywna. - Wychodzimy z założenia, że dezinformacja pozostawia po sobie ogromną próżnię, którą należy wypełnić wartościową informacją. Tutaj koncentrujemy się na państwach Partnerstwa Wschodniego, staramy się przekazywać rzetelną wiedzę na temat funkcjonowania UE, tego, co oferuje, czym może dla nich być. Pakujemy to w różnego typu działania edukacyjne, również z zakresu edukacji medialnej – opowiadała dr Bildziukiewicz. 

Trzeci obszar działalności East Stratcom Task Force to wspieranie niezależnych mediów w państwach Partnerstwa Wschodniego oraz Rosji. - Szczególnie w Rosji. To jest kwestia polityczna, szeroko dyskutowana w Unii. Staramy się wspierać dziennikarstwo niezależne od Kremla - dodała dr Bildziukiewicz. 

W Niemczech narracje dezinformujące powtarzane są przez polityków

W Niemczech dezinformujące narracje powtarzane przez polityków stanowią szczególny problem w kontekście obecnej kampanii wyborczej. Według Piotra Pogorzelskiego, dziennikarza, który niedawno wrócił z Berlina, miejsce, w którym dezinformacja jest szczególnie groźna, to oficjalne strony internetowe różnych partii politycznych. Nie chodzi tu tylko o anonimowe strony internetowe, na których łatwo jest znaleźć fake newsy, ale także o strony zarządzane przez partie polityczne, które są traktowane jako godne zaufania źródła informacji przez wielu Niemców.

W tym kontekście Pogorzelski podkreśla rolę partii takich jak "Alternatywa dla Niemiec" (AfD) czy Lewica, które często prezentują narracje zgodne z rosyjską propagandą. Jest to sytuacja alarmująca, zwłaszcza że niemieckie wyborcze strony internetowe często korzystają z tych oficjalnych źródeł jako podstawy do dalszych analiz i komentarzy. Ostatecznie, dezinformacja staje się bardziej wiarygodna, gdy jest prezentowana przez osoby, które uznawane są za autorytety w społeczności.

Na Ukrainie wciąż kopiowane są rosyjskie narracje

O działaniu mediów ukraińskich w dobie konfliktu zbrojnego z Rosją mówił wieloletni korespondent Polskiego Radia w Kijowie, Piotr Pogorzelski, aktualnie dziennikarz redakcji polskiej Biełsatu i twórca podcastu Po prostu Wschód. - Na początku konfliktu podjęto bardzo zdecydowane kroki, oddolnie budowano ruchy, które stały się potem instytucjami, jak np. Stop fake. Istniejące w latach 2014-2019 Ministerstwo Informacji odpowiadało m.in. za zwalczanie dezinformacji. Zabiegało, by w Zagłębiu Donieckim dostępne były ukraińskie programy radiowe i telewizyjne, by ludzie oglądali nie tylko telewizję rosyjską – mówił Pogorzelski. 

Podkreślił jednak, że obecna sytuacja nie jest tak dobra, jak mogłoby się wydawać. - Od marca tego roku mamy dwie instytucje zajmujące się zwalczaniem dezinformacji. Ministerstwo Informacji stało się częścią Ministerstwa Kultury, gdzie powołano Centrum Strategicznej Komunikacji i Bezpieczeństwa. Jednocześnie mniej więcej w tym samym czasie ośrodek prezydencki powołał Międzynarodowe Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, ale na razie nie wiadomo dokładnie, czym się ono zajmuje – mówił Pogorzelski. 

Wydaje się jednak, że bezpośrednie wpływy mediów rosyjskich zwalczono. Ale wciąż rosyjskie narracje dotyczące konfliktu we wschodniej Ukrainie są kopiowane, czy to przez polityków, kanały telewizyjne i strony internetowe. - I to jest bardzo niebezpieczne, Ukraińcy starają się z tym walczyć metodami na granicy prawa. Jest Rada Bezpieczeństwa, która nakłada sankcje wewnątrz państwa. Trzeba to będzie bardziej uregulować – podsumował Pogorzelski.

Jak przeciwdziałać rosyjskiej propagandzie

O przybliżenie założeń powstającej właśnie platformy przeciwdziałającej rosyjskiej propagandzie dr hab. Agnieszka Legucka poprosiła Tomasza Chłonia, byłego dyrektora Biura Informacji NATO w Moskwie i byłego ambasadora w Estonii. 

- To ambitny projekt zainicjowany przy współpracy i wsparciu NATO przez nauczycieli akademickich ze Szkoły Głównej Handlowej, Uniwersytetu Warszawskiego oraz Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. W skrócie chodzi o to, by w Polsce stworzyć jak najgęstszą sieć uczelni, szkół średnich i być może podstawówek, w których w programie nauczania znajdzie się edukacja medialna – powiedział Chłoń. Dodał, że już pierwsze ośrodki akademickie są zainteresowane tą inicjatywą. Akademia Finansów i Biznesu Vistula właśnie zaczyna takie zajęcia. 

- Jeśli chcemy zmierzyć się z wyzwaniem dezinformacji, to edukacja jest jednym z głównych filarów tej walki – podkreślił Tomasz Chłoń. 

Na zakończenie panelu, dr hab. Agnieszka Legucka podkreśliła konieczność edukacji i fact-checkingu. W dobie pandemii, kiedy emocje są na wysokim poziomie, umiejętność krytycznego myślenia i weryfikacji informacji jest niezbędna. Potwierdziła również, że od najbliższego semestru zaczyna prowadzić zajęcia dotyczące dezinformacji w Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Niewątpliwie, walka z dezinformacją wymaga zintegrowanego podejścia, które łączy zarówno analizę źródeł, jak i edukację społeczeństwa. W Niemczech, gdzie oficjalne strony partii politycznych stają się narzędziami dezinformacji, problem ten nabiera szczególnie poważnego charakteru.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *              

Źródło: PAP MediaRoom