Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Amerykańskie stany chcą czerpać korzyści z szybko rosnącego handlu internetowego. Przez obecne uregulowania prawne mogą stracić w tym roku (a raczej nie zyskać) 10 mld USD.

Kryzys gospodarczy i wiążący się z nim spadek dochodów państwa, przede wszystkim z podatków, stymulują polityków do podejmowania różnego rodzaju działań ukierunkowanych na odwrócenie negatywnych trendów. Nie inaczej jest i tym razem w Stanach Zjednoczonych, które dodatkowo borykają się z groźbą niewypłacalności. Problemy ma nie tylko rząd federalny, ale także poszczególne stany, w które uderza m.in. wysokie bezrobocie.

>> Czytaj także: e-Handel: najtaniej ciągle w USA

Dlatego też po raz kolejny powraca pomysł opodatkowania handlu internetowego, co od dłuższego czasu postulują stany, które na handlu tym tracą. Sprzedaż towarów i usług nie jest bowiem tam prawidłowo opodatkowana. Tegoroczne straty z tego tytułu mają wynieść 10 mld USD, a przyszłoroczne 11,4 mld USD - tak wynika z badań Uniwersytetu Tennessee, które przytacza agencja Reuters.

Sonda
Czy miałeś problemy z zakupami w sieci?
  • tak
  • nie
  • nie robię zakupów przez internet
wyniki  komentarze

24 stany walczą obecnie o wprowadzenie jednolitego podatku od sprzedaży, który obejmować będzie tak sklepy tradycyjne, jak i internetowe. Odpowiedni projekt ustawy został złożony w Kongresie przez demokratycznego senatora Dicka Durbina. Ponieważ jednak Izba Reprezentantów zdominowana jest przez republikanów, jej uchwalenie stoi pod sporym znakiem zapytania. Ustawa ma m.in. wsparcie National Governors Association oraz National Retail Federation. Współpracę w tym zakresie zapowiedział także sklep Amazon.

Wartość handlu internetowego ma w tym roku wynieść 165 mld USD tylko w samych Stanach Zjednoczonych. Według Bernstein Research ma ona rosnąć w tempie 15 proc. rocznie przez najbliższą dekadę. Biorąc pod uwagę obecne uregulowania prawne, niektóre stany mocno na tym zyskają, inne wręcz przeciwnie.

Co jednak ciekawe, Amazon na poziomie stanowym walczy o zachowanie status quo. Głównie w obawie przed tym, by nie musiała zapłacić zaległych podatków, odsetek i ewentualnych kar. Stany z kolei zacięcie walczą o to, by uszczknąć coś dla siebie z coraz większego tortu internetowego.

>> Czytaj także: Internetowi ufamy bardziej niż telewizji


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Reuters