Zabezpieczenia antypirackie szkodzą sprzedaży książek, tak samo jak szkodziły sprzedaży muzyki czy gier. Tytuły bez DRM mogą się sprzedawać nawet dwa razy lepiej - wynika z raportu AuthorEarnings.
reklama
Firmy działające w niektórych branżach rozrywkowych już się nauczyły, że zabezpieczenia antypirackie (DRM) to więcej problemów niż pożytku. Pożytek z nich żaden, bo piraci potrafią obejść te zabezpieczenia. Zdarza się natomiast, że "legalny nabywca" nie może korzystać z zakupionej treści, bo DRM mu to blokuje.
Wydawcy książek w większości wciąż wierzą w DRM, ale czy to nie uszczupla ich przychodów? Serwis AuthorEarnings, poświęcony zarabianiu na treściach, postanowił to sprawdzić i opublikował ustalenia w swoim najnowszym raporcie.
Raport AuthorEarnings dotyczył sprzedaży na Amazonie, gdzie stosowanie DRM jest opcjonalne. Autorzy raportu przyjrzeli się danym dotyczącym 120 tys. książek. Ponieważ książki największych wydawnictw z reguły są chronione DRM, autorzy raportu postanowili porównać wyniki sprzedaży książek autorów niezależnych.
Okazało się, że 50% książek bez zabezpieczeń antypirackich odpowiada za 64% sprzedaży książek wziętych pod uwagę przy badaniu. Z reguły książki autorów niezależnych i pozbawione DRM sprzedają się dwa razy lepiej niż książki autorów niezależnych z DRM.
Autorzy raportu sprawdzili, jak wygląda sprzedaż książek z DRM i bez DRM w poszczególnych przedziałach cenowych. Okazuje się, że niemal w każdym przedziale opłaca się porzucenie DRM. Tylko w dwóch przedziałach cenowych DRM wydało się opłacalne, ale AuthorEarnings podkreśla, że za to odwrócenie trendu odpowiadały zaledwie 3 tytuły opublikowane przez 2 autorów.
Ustalenia AuthorEarnings nie są zaskakujące. Branża muzyczna już wcześniej przekonała się do porzucenia DRM. W ubiegłym roku badaczka z University of Toronto udowodniła, że po usunięciu "zabezpieczeń DRM" sprzedaż muzyki skoczyła średnio o 10%. Da się również zaobserwować, że twórcy gier komputerowych odchodzą od DRM, zdając sobie sprawę z problemów, jakie sprawia to klientom.
Niezależnie od tego słyszymy o pomysłach na coraz głupsze formy zabezpieczeń antypirackich dla książek. Badacz z Niemiec proponował taki system DRM, który zmieniałby tekst książek (sic!). Tymczasem amerykański wydawca wpadł na pomysł papierowej książki nie do posiadania.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|