Strona internetowa Sejmu wygląda dziś tak, jakby nie doszło do żadnych protestów, a najważniejszym wydarzeniem minionego weekendu było uchwalenie ustawy budżetowej. Czy w przyszłości równie rzetelne mają być transmisje zapewniane przez Sejm?
reklama
Uwaga. Felieton. Przedstawia poglądy autora
* * *
Zapewne wszyscy Czytelnicy zdają sobie sprawę z ostatnich wydarzeń w Sejmie. Blokowanie mównicy, potem protest pod Sejmem, nawet przepychanki. Do tego wystąpienie pani Premier, komentarze w zagranicznych mediach. Te wydarzenia były dość istotne i trzeba to przyznać niezależnie od tego, czy wyrażamy poparcie dla protestu. Nie możemy udawać, że tego protestu nie było, ale strona Sejmu... ona "udaje", że nic nie było.
Główna strona Sejmu wygląda dziś rano tak.
Chciałoby się zaśpiewać "Polacy, nic się nie stało". Nie ma żadnej, nawet najdrobniejszej wzmianki o protestach. Najważniejszym wydarzeniem minionego posiedzenia Sejmu było uchwalenie ustawy budżetowej.
Czytam komunikat o zakończonym posiedzeniu i co? Uchwalono ustawę, wysłuchano informacji, rozpoczęto prace nad... i tak dalej. Ani słowa o proteście opozycji oraz o protestach pod Sejmem.
Przyznam, że na stronie znajdziemy notatkę szefa kancelarii Sejmu, która wspomina o kontynuacji posiedzenia w sali kolumnowej. Jest też informacja ws. przebiegu posiedzenia, która wspomina o blokowaniu sali posiedzeń. Niestety te informacje nie zostały w żaden sposób wyróżnione pomimo bezprecedensowego charakteru zdarzeń. Poza tym informacja jest nierzetelna, bo nie wyjaśnia dlaczego dokładnie posłowie opozycji zdecydowali się na blokowanie Sali Posiedzeń. Nie zrobili tego dla samej radości blokowania, ale w proteście przed wyrzuceniem mediów z Sejmu oraz przed tym jak został potraktowany poseł protestujący przeciwko ograniczeniom dla mediów. O tym jednak strona Sejmu milczy, a przecież blokowanie mównicy było działaniem posłów, czyli działaniem części Sejmu.
Nawet jeśli są jakieś wzmianki o blokowaniu Sali Posiedzeń to nadal nie ma rzetelnej informacji o protestach pod Sejmem oraz o powodach tych protestów. Te informacje powinny się znaleźć na stronie Sejmu i nie zaszkodziłoby dorzucić kilku zdjęć.
Zobacz także: Emocje i polityka. Sceny z życia polskiego parlamentuOdkrywanie emocjonalnej warstwy debat politycznych i polityki umożliwia kształtowanie racjonalnego ładu politycznego i społecznego, ładu uświadomionego i poddanego refleksji i dyskusji przez obywateli. Większość analizowanych w tej książce wystąpień ma charakter „przedstawień” w sensie dramaturgicznym...* |
Jeśli ktoś chce zarzucić mi polityczną stronniczość to proponuję najpierw zajrzeć do mojego tekstu z 2012 roku. Pisałem wówczas o tym, że na stronie Prezydenta (wówczas prezydenta Komorowskiego) powinna się znaleźć informacja o procesie twórcy Antykomora. Już w 2012 roku byłem zdania, że strony internetowe instytucji publicznych mają służyć do informowania obywateli o wszystkich ważnych sprawach dotyczących tych instytucji. Nie powinno mieć znaczenia, czy omawianie danej sprawy jest na rękę osobom będącym u władzy.
Strona internetowa nie powinna być "gazetką propagandową" bo takich gazetek społeczeństwo nie potrzebuje. To jest kanał informacji utrzymywany za pieniądze podatników, również tych, którzy nie popierają partii aktualnie rządzącej. Od lat w Polsce mówi się o tym, że utrzymanie rządowych witryn dość sporo kosztuje, zatem powinniśmy jako podatnicy pytać o ich jakość i przeznaczenie.
Nie musimy wymagać od Sejmu by zamieszczał na swoich stronach obszerne wypowiedzi krytyków. Wypadałoby jednak wspomnieć o protestach oraz o ich prawdziwym źródle. Jeśli w Polsce albo nawet na świecie dyskutuje się o protestach pod polskim Sejmem to jest bardzo dziwne, że strona samego Sejmu na ten temat milczy.
Dodajmy, że strona Sejmu regularnie informuje o pewnych wydarzeniach związanych z Sejmem, ale nie ściśle z jego pracami. Na stronie Sejmu znajdziecie przecież komunikat o wystawach w Sejmie. Jest komunikat o otwarciu Sejmu z okazji Święta Niepodległości. Jest komunikat o tym, że 6 tys. osób odwiedziło Sejm w czasie Nocy Muzeów. Jeśli na stronie Sejmu jest miejsce dla takich informacji to tym bardziej powinno być miejsce na informację o proteście obywateli oburzonych wydarzeniami w Sejmie.
Niestety dzisiejszy wygląd strony Sejmowej może nam podpowiadać jak będą wyglądały transmisje z Sejmu, jeśli media zostaną z niego wyrzucone. Nigdy nie zobaczymy rzeczy kłopotliwych dla władzy. Zawsze każdemu zamieszaniu winna będzie opozycja. Obywatel dowie się tyle, ile władza pozwoli się dowiedzieć. Informacja będzie cedzona tak, aby zawsze pokazać władzę w dobrym świetle.
Jeśli ktoś popiera tego typu propagandę to chyba tylko dlatego, że obecnie u władzy jest partia realizująca jego interesy lub wizję państwa. Tak jednak nie będzie wiecznie. Jeśli raz pozwolimy władzy na brak przejrzystości to z tego "przywileju" będzie korzystać każda kolejna władza. Można się spodziewać, że każda kolejna będzie gorsza, bo przecież to "pańskie oko konia tuczy".
Czytaj także: Chcą ujednolicić rządowe strony i wywalić z nich nadmiar PR-u. Czas najwyższy!
* - Linki afiliacyjne. Kupując książki poprzez te linki wspierasz funkcjonowanie redakcji Dziennika Internautów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|