Kłopoty najpopularniejszej kryptowaluty rozpoczęły się pod koniec roku 2021. Po osiągnięciu historycznego kursu ponad 64 tysięcy USD za coina, doszło do dość spodziewanej korekty cenowej, która wynikała m.in. z pęknięcia rosnącej od dłuższego czasu bańki spekulacyjnej. Dość nieoczekiwanie jednak, spadki cenowe nie zatrzymały się w styczniu, a zaczęły wręcz się pogłębiać. Powodów takiego stanu rzeczy było wiele. W największym uogólnieniu – rynkowi kryptowalut nie pomaga obecna sytuacja geopolityczna świata oraz kondycja gospodarcza wielu krajów. Aktualny kurs Bitcoina wynosi około 20 tysięcy dolarów i póki co nie widać, by miało nastąpić gwałtowne odbicie. Co determinuje taki stan rzeczy?

Główne przyczyny spadku cen

Niski kurs Bitcoina w roku 2022 wynika przede wszystkim z trwającej w Ukrainie wojny. Zbrojny napad Rosji na ten kraj wywrócił do góry nogami dość mocno utrwalony porządek świata i zachwiał poważnie wieloma rynkami finansowymi. Kryptowaluty pod tym względem nie stanowiły żadnego wyjątku. Mając na uwadze fakt, że póki co nie widać szans na zakończenie wojny, nagłe i gwałtowne odbicie ceny BTC wydaje się mało prawdopodobne.

Rynek kryptowalutowy zareagował też niekorzystnie na rosnącą inflację. Obawy o własną płynność finansową wśród firm i osób prywatnych okazały się na tyle duże, że nawet inwestycja w Bitcoina, uważanego w dobie pandemii koronawirusa za doskonały sposób ochrony posiadanego kapitału przed utratą wartości, przestała być atrakcyjna. Traderzy stali się ostrożniejsi, a niezwykle niestabilny i ryzykowny rynek krypto porzucili na rzecz innych, teoretycznie bezpieczniejszych aktywów.

Nie bez znaczenia są także rosnące w wielu krajach stopy procentowe. W największym uproszczeniu – pożyczanie pieniędzy stanie się przez to droższe i mniej opłacalne. Odbija się to nie tylko na kredytobiorcach indywidualnych, którzy przez to muszą chociażby porzucić na nieokreślony czas marzenia o kupnie własnego mieszkania, ale też dla przedsiębiorstw dokonujących szereg inwestycji. Te ostatnie muszą być o wiele bardziej przemyślane i ostrożniejsze niż miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. Naturalną drogą selekcji, rozchwiany i niepewny rynek walut kryptograficznych został więc zepchnięty przez takich inwestorów na dalszy plan.

Kryzysowy czerwiec

Powyższe przyczyny spadku cen Bitcoina są czynnikami dość ogólnymi, które doprowadzają do powstawania bezpośrednich powodów kolejnych obniżek cenowych. Ostatni krach z czerwca tego roku wynikał m.in. z decyzji Celsius Network – jednej z głównej amerykańskich firm pożyczkowych oferujących wypłaty w kryptowalutach – o zamrożeniu wypłat i przelewów ze względu na „ektremalne warunki rynkowe”. To doprowadziło do pojawienia się prawdziwej paniki wśród inwestorów, którzy zaczęli masowo wyprzedawać swój kryptowalutowy kapitał.

To zresztą niejedyne kłopoty, z jakimi w czerwcu borykał się rynek krypto. Binance – jedna z największych na świecie giełd kryptowalutowych – wstrzymał wypłaty Bitcoinów. Powód? Firma oficjalnie tłumaczy się „utknięciem partii transakcji” wywołanym niskimi opłatami. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, inwestorzy zareagowali na te wieści nerwowo, zaczęli wyprzedawać swoje BTC, a to tylko pogłębiło kryzys cenowy.

Bitcoin w cieniu kolejnych zagrożeń

Druga połowa roku może być dla Bitcoina równie trudna, co ostatnie sześć miesięcy. Cały czas nie wiadomo, jak z kryptowalutami chcą ostatecznie rozprawić się Chiny. Już jesienią 2021 roku wprowadzono powiem w Państwie Środka ustawy delegalizujące de facto funkcjonowanie tam BTC i innych popularnych krypto. Nie były to zresztą decyzje przypadkowe – chodziło o stworzenie podatnego gruntu pod własną, państwową kryptowalutę, nazywaną potocznie „cyfrowym yuanem”. Niewykluczone, że w najbliższej przyszłości projekt ten będzie przez Chiny intensywnie rozwijany, co będzie wiązało się z dalszą penalizacją znanych walut krypto.

Trwająca wojna w Ukrainie rzuca też cień na używanie BTC i innych podobnych mu aktywów w Rosji. Od dłuższego czasu głośno mówi się, że wszelkie transakcje oparte na kryptowalutach mogą zostać wstrzymane przez Kreml. Jeśli do tego dojdzie, na pewno będzie mieć to swoje odbicie w cenach.

Czego się spodziewać?

Tak naprawdę rynek kryptowalut jest teraz jeszcze większą niewiadomą. Niewykluczone, że jeszcze w tym roku czekają nas dalsze spadki cenowe Bitcoina. Według niektórych prognoz możliwe są nawet obniżki BTC do poziomu 10 tysięcy dolarów za sztukę. Czy tak się stanie? Nikt tego nie potwierdzi w stu procentach. Trzeba pamiętać, że rynek krypto od zawsze znany jest ze swojej niestabilności i nieprzewidywalności. Mimo wielu niekorzystnych dla tego rodzaju aktywów czynników, są przesłanki mogące doprowadzić do odbicia cenowego (np. zapowiedziane przez Joe Bidena regulacje prawne dotyczące aktywów cyfrowych). Pewne jest jedno – druga połowa roku będzie dla obserwatorów rynku bardzo emocjonująca i obfita w co najmniej kilka zaskakujących zwrotów.