Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Cyberprzestępcy zaatakowali oczyszczalnię ścieków

20-11-2011, 10:41

Według zapewnień ekspertów to pierwszy przypadek, gdy cyberprzestępcy próbowali zniszczyć systemy odpowiedzialne za dostarczanie wody.

robot sprzątający

reklama


Jak poinformował Washington Post, pompy oczyszczalni wodnej w jednym z amerykańskich stanów zostały zaatakowane przez hakerów spoza granic kraju. To pierwszy znany przypadek tego typu.

Czytaj także: 25 najgorszych haseł tego roku

Do tej pory internetowi włamywacze na swoim celowniku mieli przede wszystkim tajne informacje, a także próby zakłócania działania popularnych stron internetowych. Tym razem atak był znacznie groźniejszy i spowodował fizyczne uszkodzenie sprzętu.

Sprawę bada obecnie FBI oraz amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na tym etapie nie mamy wiarygodnych dowodów na to, że zagrożona jest krytyczna infrastruktura bądź publiczne bezpieczeństwo - zapewnił rzecznik prasowy Peter Boogaard.

Na informacje o utrudnieniach pierwszy natknął się Joe Weiss, zajmujący się bezpieczeństwem sieciowym. Cyberprzestępcom miało udać się wprowadzić do systemu kod, który stopniowo powodował coraz częstsze włączanie się i wyłączanie pomp, co w efekcie spowodowało spalenie ich silników. Ze wstępnych ustaleń wynika, że włamania dokonano z komputera znajdującego się na terenie Rosji.

Niedawno przedstawiciele sił zbrojnych USA zapewniali, że ich kraj jest coraz lepiej przygotowany do cyberwojny. Obecnie tamtejsze wojsko może odpowiedzieć na cyfrowy atak również w konwencjonalny sposób, używając fizycznej broni.

Czytaj także: Studenci sami wpisywali sobie oceny?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Washington Post