Spam zawierający trojany, zmanipulowane wyniki wyszukiwania, wirtualne testy na świńską grypę - cyberprzestępcy starają się jak najlepiej wykorzystać to, że Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła piąty stopień zagrożenia pandemią grypy typu A wywoływanej przez wirus H1N1.
reklama
Najbardziej jaskrawym przykładem manipulowania w sieci jest spam. Niejednokrotnie, aby wzbudzić ciekawość i zachęcić do kliknięcia w odnośnik, spamerzy wykorzystywali zjawiska przykuwające w danej chwili uwagę. Nikogo nie powinno więc dziwić pojawienie się wiadomości dotyczących świńskiej grypy. Ich przykłady podają w Dzienniku Analityków specjaliści firmy Kaspersky Lab.
Jednym z rozprzestrzenianych w ten sposób koni trojańskich jest Qhost.NJI, napisany w języku Visual Basic. Jak podaje serwis CNET, trojan zmienia plik host w systemach Windows. Jeżeli następnie użytkownik skorzysta z zarażonej maszyny, by odwiedzić konkretne domeny meksykańskich banków, to automatycznie zostanie przekierowywany na sfałszowane strony. Wtedy koń trojański wykradnie wpisane z klawiatury dane pozwalające na dostęp do konta bankowego.
Zmanipulowane wyniki wyszukiwania
Dobre, bo polskie?
Linki do wzbudzającej kontrowersje strony były przesyłane m.in. za pośrednictwem Gadu-Gadu. Według serwisu Alert24.pl "test na świńską grypę" powstał z inicjatywy warszawskiej firmy Improvity Sp. z o.o. Niestety jej pracownicy są nieosiągalni. W chwili pisania tego artykułu pod adresem swinska-grypa.c0.pl widniał już tylko napis: "Z powodu epidemii świńskiej grypy strona jest czasowo niedostępna :)".
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*