– Minęły czasy, gdy określenie „internetowy pamiętnik” można było uznać za synonim bloga. Dziś strony internetowe tego typu dostarczają wielu fachowych informacji. Autorzy blogów nierzadko świadomie realizują cele, które przyjęli, zakładając stronę – uważa Marek Jeleśniański, autor bloga eredaktor.pl.

Przejawem profesjonalizacji blogosfery jest nie tylko dostrzeganie korzyści płynących z prowadzenia bloga. Jak wynika z badań Marka Jeleśniańskiego, 91% blogerów, redagując wpisy, zwraca uwagę na ich wartość merytoryczną. Podobny odsetek ankietowanych przywiązuje wagę do poprawności językowej.

Nie należy jednak myśleć, że blogosfera to skupisko wyłącznie profesjonalnie redagowanych stron WWW. 65% blogerów na pracę nad swoim blogiem poświęca średnio pół godziny dziennie lub mniej. Co więcej, przekształcanie blogów w wortale tematyczne lub sieci blogów, a także ich komercjalizacja to wyjątki.

Badania Marka Jeleśniańskiego dowodzą, że reklamy na blogach zamieszczane są stosunkowo rzadko. Jedynie 34% ankietowanych blogerów udostępnia swoją przestrzeń reklamową. Należy przy tym pamiętać, że blogi to strony o stosunkowo małej oglądalności, wobec czego potencjalne wpływy z reklam są niewielkie.

Niemniej część firm dostrzega w nich potencjał. Niedawno inwestora pozyskał blog AntyWeb – w efekcie wartość strony szacuje się na ok. 1 mln złotych. Jego właściciel, Grzegorz Marczak, zapowiedział, że w planach spółki jest uruchomienie pod marką AntyWeb kolejnych blogów. Jednak, zdaniem Marka Jeleśniańskiego, tego wydarzenia nie należy traktować jako zapowiedzi nowego trendu inwestycyjnego.

– W Polsce nie ma zbyt wielu blogów, w przypadku których dokapitalizowanie z zewnątrz miałoby sens. Ale to może dobrze, biorąc pod uwagę, że wielu internautów postrzega blogerów jako osoby niezależne. Tymczasem obecność zewnętrznego inwestora, który – co oczywiste – liczy na zysk, może ograniczyć swobodę – uważa autora bloga eredaktor.pl.

Przejawem profesjonalizacji blogosfery może być także liczba blogów zakładanych na niezależnych serwerach. Ten krok, mimo że wiąże się z pewnymi kosztami (m.in. z opłatami za utrzymanie domeny i konta hostingowego), otwiera przed blogerem szerokie spektrum możliwości. Przede wszystkim autor internetowego dziennika nie jest ograniczony funkcjonalnością platformy blogowej. W 2010 roku 36% blogerów utrzymywało swoje strony na płatnych kontach hostingowych.

Obszerny raport na temat stanu polskiej blogosfery dostępny jest pod adresem www.eredaktor.pl

>> Czytaj także: Polski bloger to zwykle młody człowiek z dużego miasta