Blogów i serwisów społecznościowych nie uważa się za prasę - mówi projekt prawa prasowego, nad którym pracuje Sejm. To ma ogromne znaczenie, może nawet szersze niż można sądzić.
reklama
Jeśli dłużej czytacie Dziennik Internautów to z pewnością wiecie, że istotnym problemem w naszym kraju jest rejestracja prasy. W roku 2010 Sąd Najwyższy uznał, że prasa w internecie też musi być rejestrowana. Za brak rejestracji można odpowiedzieć. To oznacza, że wiele blogów i innych stron można teoretycznie uznać za prasę, a ich twórcy mogą odpowiedzieć za niezarejestrowanie ich.
Projekt ustawy, który może to zmienić, wpłynął do Sejmu już w 2012 roku (zob. druk nr 459). Przeleżał sobie dwa lata, a tydzień temu odbyło się I czytanie w komisjach. Projekt ten zawiera pewne zapisy bardzo istotne dla internautów np.
Za prasę nie uważa się niezarejestrowanych przekazów niepodlegających procesom przygotowywania redakcyjnego w rozumieniu ust. 2 pkt 8, w szczególności: blogów, korespondencji elektronicznej, serwisów społecznościowych służących do wymiany treści tworzonej przez użytkowników, przekazów użytkowników prywatnych w celu udostępnienia lub wymiany informacji w ramach wspólnoty zainteresowań oraz stron internetowych użytkowników prywatnych
Wszystko wydaje się więc jasne - blogi to nie prasa, social media to nie prasa. Generalnie można uznać, że jeśli coś jest niezarejestrowane, to raczej nie jest prasa.
W uzasadnieniu projektu odnotowano istnienie tzw. "dziennikarstwa obywatelskiego:, które może być prasą. Wówczas trzeba jednak wypełnić kryterium zarejestrowania oraz "pewnej profesjonalizacji prowadzenia działalności".
Czy to oznacza, że gniotący nas od dawna problem zostanie ostatecznie rozwiązany? Tak, ale mogą pojawić się nowe problemy.
Ciekawą opinię w tej sprawie przedstawił na Facebooku znany prawnik, Piotr Waglowski. jego opinia była komentarzem dla Gazety Prawnej, ale gazeta nie zacytowała jej krótki fragment. Waglowski zauważył, że "rozgrywka wokół 'rejestracji prasy' toczy się też w sferze ekonomicznej". Nowe przepisy mogą mieć bowiem wpływ na interpretację prawa autorskiego tj. dozwolonego użytku publicznego w prasie, radiu, telewizji i Internecie (art. 25 ustawy o prawie autorskim).
- Sprytne posunięcie zatem może polegać na tym, że proponując wąską definicję prasy w prawie prasowym ograniczy się też zakres możliwości korzystania z utworów w rozumieniu prawa autorskiego - stwierdza Waglowski. Warto przeczytać jego cały komentarz.
Na koniec podkreślamy, że omawiana nowelizacja dotyczy wielu innych kwestii np. precyzuje przepisy dotyczące autoryzacji, aktualizuje definicję dziennikarza itd. W dyskusji na ten temat może się pojawić kilka ciekawych wątków i trzeba to mieć na uwadze.
Poniżej kopia projektu z uzasadnieniem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|