Blisko dziewięć miesięcy przebywa już w areszcie nastoletnia blogerka z Syrii. Nie ma żadnego kontaktu ze swoją rodziną. Do tej pory nie zostały postawione jej żadne zarzuty. Nie wiadomo, czym naraziła się władzom.
Human Rights Watch, organizacja walcząca w obronie praw człowieka, zaapelowała wczoraj o uwolnienie Tal al-Mallohi, 19-letniej syryjskiej blogerki. Dziewczyna została 27 grudnia 2009 roku zatrzymana przez syryjskie służby bezpieczeństwa. Przesłuchanie miało miejsce w Damaszku, stolicy Syrii.
Dwa dni po tym zdarzeniu przedstawiciele aparatu bezpieczeństwa zjawili się w jej domu rodzinnym. Skonfiskowali należące do niej komputer, płyty CD, książki, a także rzeczy osobiste. Od zatrzymania nastolatce nie pozwolono na kontakt z rodziną. Co więcej, nie postawiono jej także żadnych zarzutów. Organizacja nie wie, dlaczego al-Mallohi została zatrzymana.
Wśród powodów wymienia się m.in. wiersz, w którym krytykuje ona ograniczenia wolności słowa, jakie na obywateli nakładają syryjskie władze. 19-latka prowadzi także w internecie blog zawierający poezję, a także komentarze dotyczące bieżącej sytuacji społecznej w jej kraju. Koncentruje się w nim jednak przede wszystkim na sprawach palestyńskich.
Możliwości działania Human Rights Watch są dość ograniczone. Może ona przede wszystkim nagłaśniać sprawę, wywierając przez to wpływ na władze w Damaszku. Nie wydaje się to jednak zbyt efektywnym działaniem - państwa arabskie, podobnie jak większość krajów rozwijających się, nie są zbyt podatne na międzynarodową krytykę, a zwłaszcza tę pochodzącą z krajów zachodnich. Rządy raczej też nie wykażą się inicjatywą, podkreślając zapewne, że sprawa ma charakter wewnętrzny.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.