Badanie polegało na wyszukiwaniu dostępnych lokalnie sieci bezprzewodowych i analizowaniu ich pod kątem zabezpieczeń (bez naruszania prywatności właścicieli sieci). Wszystkie sieci zostały wychwycone podczas jazdy samochodem i spaceru między blokami. Całkowita długość trasy wyniosła 13,5 km (dokładną mapkę można znaleźć w serwisie Viruslist.pl).

Większość znalezionych sieci charakteryzowała się niską prędkością (11 Mb/s). Warto jednak odnotować, że sieci o prędkościach stosunkowo wysokich (36 Mb/s i 54 Mb/s) stanowiły prawie jedną trzecią wszystkich zbadanych. Może to być dobrym znakiem, pokazującym, że użytkownicy przykładają coraz większą wagę do sprzętu i standardów, z jakich korzystają - uważa Maciej Ziarek, analityk zagrożeń firmy Kaspersky Lab, który przeprowadził badania.

Praktycznie wszystkie wykryte sieci działały na zasadzie Access Pointa. Jedynie kilka (trochę ponad 1%) posiadało zdecentralizowany charakter Ad-hoc.

22,3% przebadanych sieci nie posiadało żadnego szyfrowania, 33,5% posługiwało się szyfrowaniem WEP. Jedyną różnicą między szyfrowaniem WEP, a brakiem jakiegokolwiek szyfrowania jest fakt, że w przypadku WEP trzeba poświęcić odrobinę czasu, by złamać klucz. W żadnym bowiem wypadku standard ten nie jest tożsamy z bezpieczeństwem - twierdzi inicjator badania.

Tylko 44,2% wykrytych sieci stosowało silne algorytmy szyfrowania WPA. Według Ziarka oznacza to, że użytkownicy mają potrzebę zabezpieczania swoich sieci, ale nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, który model szyfrowania jest odpowiedni dla zapewnienia bezpieczeństwa.

O tym, jak wygląda Toruń pod względem bezpieczeństwa sieci Wi-Fi na tle innych miast, będzie można przekonać się w najbliższym czasie - Kaspersky Lab zapowiada bowiem przeprowadzenie podobnych badań także w innych aglomeracjach.

Pełny artykuł pt. Bezpieczeństwo sieci WiFi w Polsce: Toruń (lipiec 2009) dostępny jest w Encyklopedii Wirusów prowadzonej przez Kaspersky Lab.