Aukcje za złotówkę: sprzedaż czy ogłoszenia?
Przez ostatni miesiąc wśród aukcjonerów głośno było o sprawie sprzedawcy, który zlicytował Jeepa, jednak odmówił jego wydania zwycięzcy aukcji (dziś zapadł w tej sprawie wyrok, o czym pisaliśmy już w DI). Tymczasem jeśli przeglądnąć serwis Allegro można znaleźć szereg aukcji, w których różne osoby wystawiają wartościowe towary za... złotówkę. Oczywiście sprzedawcy nie chcą w takich przypadkach wydawać towaru, kupujący zaś narzekają na bierność platformy aukcyjnej wobec samego problemu.
ciąg dalszy...
Problem był zgłaszany administratorom Allegro przez uczestników grupy alt.pl.allegro już w niedzielę, aukcja została usunięta w poniedziałek. Jednak konto sprzedawcy, który tak diametralnie zmienia przedmiot licytacji już w jej trakcie (i obraża przy tym licytujących) nadal jest aktywne...
Czy problem zostanie rozwiązany?
Problem ten co prawda nie jest aż tak powszechny, jak odwoływanie licytacji w ostatnich sekundach, ale jak widać i tak spory. Co więcej, najwyraźniej serwis póki co przymyka jeszcze oko na wielu tego typu krętaczy. Być może nagłośnienie sprawy Jeepa, którego sprzedawca jednak musi sprzedać kupującemu coś w tej mierze zmieni. Póki co, wielu allegrowiczów narzeka, że zgłaszając problemy dotyczące transakcji często mają styczność z powolnym i niekoniecznie skutecznym działaniem administratorów.
- Robimy wszystko, aby ta obsługa przebiegała możliwie szybko i bezproblemowo - odpowiada na ten zarzut Patryk Tryzubiak. - Prowadząc tak dużą platformę handlową nie możemy sobie pozwolić na myślenie w kategoriach: skoro jesteśmy najwięksi, to i tak do nas przyjdą - jak starają się nam zarzucić niektóre media i Użytkownicy. Dlatego cały czas pracujemy nad poprawieniem płynności korespondencji z Użytkownikami, a co za tym idzie przyspieszeniem czasu reakcji na tego typu sytuacje.
A jednak coś się poprawia
Na podstawie obserwacji zarówno własnych, jak i uczestników forów aukcyjnych, mogę stwierdzić, że co prawda z czasem odpowiedzi bywa różnie, lecz uczciwie należy zaznaczyć, iż pracownicy serwisu zaczęli robić porządki ze wspomnianymi już "odwoływaczami" aukcji.