Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Arrington oficjalnie poza TechCrunchem i AOL

13-09-2011, 09:25

Założyciel TechCruncha nie jest już jego pracownikiem, nie jest też pracownikiem AOL. Michael Arrington zajmie się inwestowaniem, a co będzie z TechCrunchem? Serwis działa, ma się dobrze i nic jeszcze nie wskazuje na to, aby miał nastąpić jego wcześniej zapowiadany koniec.

robot sprzątający

reklama


Duże zamieszanie zrobiło się wokół wpływowego serwisu TechCrunch, gdy pojawiły się informacje o tym, iż jego założyciel Michael Arrington uruchomi fundusz venture capital (CrunchFund). Wielu komentatorów zaczęło mówić o wyraźnym konflikcie interesów. Obawiano się, że TechCrunch prowadzony przez jednego inwestora będzie lepiej traktował określone przedsięwzięcia. 

Firma AOL (właściciel TechCruncha) początkowo ogłosiła, że Michael Arrington pozostanie autorem piszącym dla TechCruncha, ale nie będzie kierował redakcją. W dość nieoczekiwany sposób zareagował na to MG Siegler, inny redaktor TechCruncha. Na stronach serwisu zamieścił on tekst mówiący o tym, że jeśli AOL wstawi na miejsce Arringtona swojego redaktora naczelnego to będzie to koniec TechCruncha jakiego znamy

Potem jeszcze bardziej zaskakującą rzecz zrobił Arrington. W imię utrzymania niezależności TechCruncha publicznie zażądał on od AOL, aby firma pozostawiła redakcji pełną swobodę lub... odsprzedała TechCruncha jego wcześniejszym udziałowcom. W razie niespełnienia tych żądań Arrington miał odejść. AOL wybrała tę właśnie opcję.

>>> Czytaj: Polskie startupy na TechCrunch Disrupt

Kilkanaście godzin temu w TechCrunchu pojawiło się krótkie oświadczenie AOL. Czytamy w nim, że przejęcie TechCruncha było dla AOL sukcesem, co należy czytać tak: "AOL nie sprzeda TechCruncha".

Ponadto z oświadczenia wynika, że Michael Arrington "zdecydował się odejść" z TechCruncha i AOL do swojego nowo utworzonego funduszu. Michael jest - według AOL - przedsiębiorcą światowej klasy i dlatego AOL będzie wspierać jego nowe starania (czytaj: AOL będzie partnerem CrunchFund). Na czele TechCruncha stanie Erick Schonfeld, który pisał dla tego serwisu od dawna. 

Michael Arrington wystąpił na tegorocznej konferencji TechCrunch Disrupt. Miał na sobie zieloną koszulkę z napisem "Unpaid Blogger". Wyjaśnił, iż nie byłoby dla niego dobre pozostanie w TechCrunchu i w AOL. Arrington skupi się na swoim funduszu, ale dodał, że będzie wspierał konferencję TechCrunch Disrupt oraz samego TechCruncha.

Powyższe wyjaśnienia brzmią rozsądnie. Szkoda tylko, że udzielone zostały tak późno. Kiedy pojawiły się pierwsze informacje o nowym funduszu Arringtona, nikt dobrze nie wiedział, czy będzie to przedsięwzięcie jego, TechCruncha, AOL czy może wspólne. Dużo też mówiono o "wyrzucaniu Arringtona", ale nie było jasne, czy nadal pełni on funkcję redaktora lub redaktora naczelnego TechCruncha. Teksty o "końcu TechCruncha" wprowadzały dodatkowe, być może całkowicie niepotrzebne, zamieszanie.

>>> Czytaj: Komputery zaczynają pisać newsy. Zastąpią dziennikarzy?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *