Znany wydawca gier blokuje na YouTube filmy, które ukazują usterki lub sposoby oszukiwania w grze. Do blokowania służą oczywiście prawa autorskie, choć sam producent przyznaje, że chodzi mu o ukrycie usterek.
reklama
To kolejny tekst z cyklu Absurdy własności intelektualnej (AWI).
* * *
Znanym problemem z zakresu praw autorskich w internecie są filmy o grach komputerowych. Są to dzieła zawierające pewne oryginalne elementy (np. komentarze), ale ważnym ich składnikiem jest ukazanie samej gry, w które znajdują się grafiki czy dźwięki chronione prawem autorskim.
Niektórzy wydawcy gier decydują się na blokowanie takich filmów na YouTube. Inni deklarują, że nie mają nic przeciwko, albo wręcz zachęcają społeczność graczy do nagrywania i udostępniania filmów. Okazuje się jednak, że do praw autorskich można mieć podejście... wybiórcze.
Firma Activision zaczęła blokować na YouTube takie filmy, które prezentują jej grę Call of Duty: Advanced Warfare. Co jednak istotne, firma nie usuwa wszystkich filmów. Znikają jedynie te, które pokazują usterki w grze lub tzw. eksploity (sposoby uzyskiwania korzyści nieprzewidziane przez twórców gry).
Serwis Ars Technica cytuje oświadczenie firmy Activision, w którym firma przyznaje, że chce blokować filmy "promujące oszukiwanie i nieuczciwe eksploity".
Również działająca na YouTube sieć wielokanałowa - Machinima - ostrzegła swoich partnerów przed publikowaniem filmów, które mogą ukazywać usterki w Call of Duty. Machinima obawia się, że określone kanały mogą być zablokowane jako jej partnerzy po otrzymaniu pewnej liczby upomnień w związku z naruszeniami praw autorskich.
Dlaczego piszemy o tej sprawie w cyklu absurdy własności intelektualnej? Trudno o lepszy przykład takiego używania praw autorskich, które nie ma nic wspólnego z ochroną twórców czy wydawców. Oto wydawca gry dobrze wie, że publikowanie filmów o jego grze jest dla niego korzystne. Właściwie ten wydawca się na to zgadza, ale prawa autorskie służą do kontrolowania charakteru tych filmów. Jeśli ukażesz wadę produktu, zostaniesz potraktowany jak pirat.
Niektórzy producenci gier, jak Ubisoft i Blizzard, w przeszłości wyraźnie oświadczali, że nie mają nic przeciwko filmom graczy. Są i tacy producenci, którzy zablokują każde naruszenie. Activision chce korzystać z czegoś, co nazywamy "szarą strefą praw autorskich". Firma wpycha do tej strefy wszystkich swoich fanów, korzystając z tzw. twórczości fanowskiej, ale jednocześnie zachowując możliwość ukrócenia jej w dogodnym momencie. Zbliżone podejście do praw autorskich prezentuje dziś wielu dużych wydawców.
Podobne rzeczy robili już kiedyś twórcy gry Family Guy, którzy omyłkowo udostępnili grę przed premierą. Poza tym nie raz obserwowaliśmy używanie praw autorskich w celu poprawienia swojego wizerunku. Tak było w przypadku dentystki blokującej komentarze pacjentów albo w przypadku telewizji, która chciała ukryć zabawną wpadkę dziennikarską.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|