Dziennik Internautów na bieżąco śledzi losy ACTA w Parlamencie Europejskim. Niestety europarlament przyjął ostatnio rezolucję odwołującą się do ACTA, co nie jest dobrym sygnałem, niemniej ogólne nastroje w PE wydają się nie sprzyjać porozumieniu.

Jak wiadomo, poseł sprawozdawca ds. ACTA David Martin zaleci odrzucenie traktatu. Co więcej, dziś okazało się, iż wszystkie komisje PE zajmujące się  dotychczas ACTA zagłosowały przeciwko porozumieniu. Swoje stanowisko zajęły już komisje LIBE, JURI oraz ITRE. Pozostaje jeszcze komisja rozwoju (DEVE) oraz najważniejsza komisja INTA (handel międzynarodowy). Ich posiedzenia odbędą się w czerwcu

Co istotne, nawet komisja prawna (JURI), w której sprawozdawcą była Marielle Gallo (autorka głośnego kiedyś raportu Gallo), odrzuciła wcześniej proponowaną opinię pomijającą niemal wszystkie zastrzeżenia wobec ACTA. Oznacza to, że nawet konserwatywni europosłowie nie chcą popierać traktatu.

Czytaj: Jednolity Patent: Profesorowie są przeciw, upominają rząd

Jeśli spojrzymy na frakcje PE, większość jest przeciwko ACTA. Wyjątkiem jest tutaj konserwatywna grupa Europejskiej Partii Ludowej (in. EPP lub Chrześcijańscy Demokraci), która wierzy, że ACTA może być "naprawiona" dzięki korzystnej interpretacji porozumienia.

Parlament Europejski może nie tylko przyjąć lub odrzucić ACTA. Możliwe jest, że będzie chciał zaczekać na efekty prac Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który orzeknie, czy ACTA jest zgodna z prawem UE. To oznaczałoby zamrożenie prac nad ACTA, czego nie chcą przeciwnicy porozumienia. Ich zdaniem twórcy ACTA liczą na to, że prace zostaną wstrzymane na pewien czas, a w przyszłości zainteresowanie ACTA spadnie i znów uda się przepchnąć coś po cichu.

Gdyby Parlament udzielił zgody na ACTA, sprawa wróci do Rady UE. Tutaj porozumienie miałoby szansę. 17 państw członkowskich podpisało umowę i ratyfikuje ją, a 10 zgłasza obiekcje (5 państw – Polska, Republika Czeska, Bułgaria, Rumunia i Łotwa – podpisały umowę, ale wstrzymały ratyfikację, kolejne 5 państw – Estonia, Słowacja, Cypr, Królestwo Niderlandów i Niemcy – w ogóle ACTA nie podpisały).

- Jednak aby umowa weszła w życie, wymagana jest ratyfikacja umowy przez wszystkie państwa członkowskie. Jak podkreśla nasze MSZ, związanie się postanowieniami umowy wyłącznie przez UE nie będzie wystarczające dla wejścia umowy w życie w odniesieniu do państw członkowskich UE. A Polska – podkreślmy – wstrzymała ratyfikację ACTA - czytamy na stronie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, które postanowiło dziś przypomnieć, że polski rząd już nie popiera ACTA.

Termin plenarnego głosowania w Parlamencie nie jest jeszcze wyznaczony, ale nie wykluczone, że będzie to na początku lipca.

- Polska delegacja rządowa podtrzymuje dziś w Brukseli stanowisko premiera Donalda Tuska przedstawione 17 lutego przywódcom partii należących do frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPP) w Parlamencie Europejskim. Premier zaproponował odrzucenie ACTA. Zdaniem Polski konieczna jest bowiem umowa społeczna dotycząca różnych elementów – nie tylko własności intelektualnej ale i prywatności w sieci i nowych modeli biznesowych. – To stanowisko jest efektem debaty publicznej w Polsce - powiedział wiceminister MAC Igor Ostrowski.

Polska delegacja rządowa ma również "wspierać polskich europosłów", co oznacza przedstawianie im uzasadnień polskiego stanowiska. Wydaje się jednak, że dla europosłów bardziej istotna od tych uzasadnień była reakcja polskiego społeczeństwa, które odegrało ważną rolę w napędzeniu europejskich protestów przeciw ACTA. Te protesty jeszcze się nie skończyły, o czym wspomina tekst polecany poniżej.

Czytaj: ACTA i S-ka - kolejna seria protestów 9 czerwca