Mówi się, że ACTA w Parlamencie Europejskim jest martwa, ale przyjęta ostatnio rezolucja o handlu z Chinami wyraża ubolewanie nad faktem, że Kraj Środka nie podpisał ACTA. W tej sytuacji można nadal wątpić w to, czy europarlament rzeczywiście odrzuci kontrowersyjne porozumienie międzynarodowe.
Dziennik Internautów na bieżąco śledzi wydarzenia w Parlamencie Europejskim związane z ACTA i z ostatniego bilansu tych wydarzeń wynika, że kontrowersyjne porozumienie raczej będzie odrzucone. Poseł sprawozdawca jest przeciw, wiele frakcji PE jest przeciw, choć trzeba mieć na uwadze, że znacząca grupa konserwatystów wierzy, iż można przyjąć ACTA przy założeniu, że porozumienie będzie odpowiednio interpretowane.
Porażka ACTA jest zatem wysoce prawdopodobna, ale nie jest pewna. Ostatnio pojawił się też sygnał sugerujący, że szanse ACTA są większe niż myślimy.
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski przyjął rezolucję ws. braku równowagi w handlu pomiędzy UE i Chinami. Tekst rezolucji jest dostępny na stronie Parlamentu Europejskiego, a w nim czytamy:
Ponadto słaba ochrona własności intelektualnej w Chinach – które nie uczestniczą w negocjacjach w sprawie umowy ACTA – coraz bardziej zniechęca europejskich inwestorów.
(...)
Parlament Europejski (...) ubolewa, że Chiny nie wzięły udziału w negocjacjach nad Umową handlową dotyczącą zwalczania obrotu towarami podrobionymi (ACTA)...
Rozumiecie, w czym problem? Jeszcze nie ratyfikowaliśmy ACTA, jeszcze nie wiemy, czy to porozumienie jest zgodne z unijnym prawem... w ogóle nie wszystko o ACTA wiemy. Mimo to Parlament Europejski już teraz przyjmuje rezolucję, która dwa razy wspomina o ACTA i wyraża ubolewanie nad faktem, że Chiny nie są stroną porozumienia. Czy jeśli UE nie przystąpi ostatecznie do ACTA, to PE także wyrazi ubolewanie?
Krytycy ACTA również wskazywali na to, że Chiny tego porozumienia nie podpisały. Czym innym jest jednak zwracanie uwagi na wady porozumienia w czasie dyskusji o porozumieniu, a czym innym jest odwoływanie się do nieratyfikowanego jeszcze porozumienia w kolejnej rezolucji. Europosłowie musieli poprzeć to ubolewanie własnymi głosami i zrobili to.
Europoseł z Partii Piratów Christian Engström uważa to za bardzo zły sygnał.
- Alarmujące jest to, że w osobnym głosowaniu zdanie związane z ACTA było podtrzymane (ja oczywiście głosowałem przeciwko). To powinna być pobudka dla internetowych aktywistów, którzy mają wrażenie, że już wygrali z ACTA. Bitwa nadal trwa i po dzisiejszym głosowaniu czuję się w istocie zaniepokojony - pisał piracki europoseł na swoim blogu.
Świetnie rozumiemy to, że temat ACTA może się naszym Czytelnikom już nudzić (szczególnie naszym, bo śledzimy temat od bardzo dawna). Z tego właśnie powodu twórcy ACTA teraz chcą grać na zwłokę i robią to - byśmy wszyscy się znudzili, byśmy zapomnieli. Nie dajmy się zanudzić.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|