Servery radia, w którym się aktualnie udzielam stoją na maszynie zablokowanej przez telekompromitację. Słuchacze nam od tygodnia zgłaszają, że nie da się radia odebrać, podobnie prezenterzy z neostradą nie mogą nadawać, a za servery, do jasnej cholery, trzeba płacić! Tym gorzej, że zapłaciliśmy za cały rok z góry. Tp wcale nie poinformowała swoich klientów o wprowadzeniu nowych zabezpieczeń, mało tego, ochrony nie da się zdjąć, podobnie jak to było w przypadku wcześniejszych prób uszczęśliwiania klientów z blokowaniem „niebezpiecznych portów”. Niby można było usługę wyłączyć, ale konia z rzędem temu, komu się to udało. Gratulacje panowie, mam nadzieję, że szybko upadniecie.
Szczerze mówiąc, być może mają prawo umowę zerwać przed terminem, z racji zmiany warunków przez TPSA. Trzeba by zajrzeć, czy czasem w umowie nie ma wzmianki o "nielimitowanym", "nieograniczonym", etc. dostępie do sieci. Jeśli tak, być może to już stanowi prawną podstawę (TPSA *łamie* umowę) do jej zerwania.
Chyba w treści umowy na IDSL coś takiego było, ale głowy nie dam.
O resztę należałoby zapytać prawnika...
Owszem, dropowanie jest złe - zamiast tego powinien 25 port przekierować na komunikat z błędem, wtedy od razu możesz zadzwonić i poprosić o wyłączenie blokady.
Natomiast jeśli chodzi o blokowanie 'jakiegoś portu' (podejrzewam, że okolice 135 i 445) to realizuje się to nawet WEWNĄTRZ własnych szkieletów.