Filmy i zdjęcia pornograficzne, a także nielegalne kopie, ściągniętych z internetu programów to zawartość komputerów wielu pracowników polskich firm - wynika z audytów legalności oprogramowania przeprowadzonych przez firmę AuditPro. W odpowiedzi na taki stan rzeczy polskie władze zorganizowały akcję pod hasłem "Zrób to samo".
Akcję zapoczątkowało Ministerstwo Gospodarki, poddając swój sprzęt komputerowy audytowi legalności oprogramowania. Do takich samych działań ministerstwo namawia inne instytucje i firmy. Nasze doświadczenie podpowiada, że dotyczy on (problem piractwa i niepożądanych treści na komputerach - red.) praktycznie każdego przedsiębiorstwa czy urzędu – twierdzi Maciej Karmoliński z AuditPro.
Komputery polskich pracowników pełne są filmów i zdjęć pornograficznych oraz pobieranych z internetu pirackich programów. W niektórych firmach pracownicy prowadzą nawet nieformalne wypożyczalnie najnowszych kinowych hitów jeszcze przed oficjalną premierą - czytamy w komunikacie AuditPro. Oznacza to nie tylko z zagrożenia związane z bezpieczeństwem.
Tylko w ubiegłym roku Business Software Alliance, organizacja broniąca interesów produentów oprogramowania, oszacowała straty finansowe z tytułu piractwa komputerowego w Polsce na 580 mln dolarów. Przyglądając się temu, co można znaleźć w komputerach polskich firm, szacunki te nie wydają się przesadzone - mówi Maciej Karmoliński, kierownik ds. audytu w AuditPro.
Skala problemu wydaje się na tyle duża, że dostrzegły ją władze naszego kraju. Aby przeciwstawić się piractwu komputerowemu oraz rozpowszechnianiu materiałów pornograficznych, Ministerstwo Gospodarki we współpracy z Krajową Izbą Gospodarczą oraz producentami oprogramowania utworzyły projekt informacyjno-szkoleniowy pod hasłem "Zrób to samo". Celem akcji jest promowanie audytów legalności w polskich firmach oraz szerzenie świadomości szkodliwości piractwa i niebezpieczeństwa, jakie niosą ze sobą niepożądane treści na firmowych komputerach.
Organizatorzy akcji ostrzegają, że właściciel nielegalnych wersji oprogramowania musi się liczyć z konsekwencjami swoich działań. Producent programu, wykorzystywanego nielegalnie, ma prawo nałożyć karę w wysokości jego 3-krotnej wartości w poczet odszkodowania. Użytkownikowi takich programow grozi także pozbawienie wolności do lat trzech, a gdy winny nie zostanie znaleziony, to szef będzie odpowiedzialny za obecność wspomnianych programów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*