Stwórzcie prawdziwy jednolity rynek cyfrowy, a nie tylko jego podróbkę - tak można odczytać sygnał, jaki Parlament Europejski przesłał dziś Komisji przyjmując pewną rezolucję. Nie stworzy to jeszcze nowego prawa, ale i tak może być początkiem dobrych zmian.
reklama
Parlament Europejski przyjął dziś rezolucję dotyczącą m.in. ograniczeń terytorialnych w ramach e-usług. Za sprawozdaniem pt. "W kierunku aktu o jednolitym rynku cyfrowym" głosowało 551 europosłów. Przeciwko było tylko 88, a 39 się wstrzymało. Projekt rezolucji jest reakcją Parlamentu Europejskiego na ogłoszoną wcześniej przez Komisje Europejską strategię jednolitego rynku cyfrowego.
Przyjęta dziś rezolucja nie tworzy nowego prawa, ale określa kierunki w jakich Parlament Europejski chciałby skierować unijny rynek cyfrowy. Europosłowie zaproponowali by Komisja
© European Union 2015 - European Parliament
Parlament wyraził również zaniepokojenie zróżnicowanym w Unii podejściem do tzw. gospodarki współdzielonej, a więc usług takich jak Uber albo Airbnb. Europosłowie chcieliby, aby Komisja oszacowała potrzebę chronienia konsumentów w gospodarce współdzielonej i określiła, gdzie w sferze cyfrowej konieczne jest wprowadzenie dodatkowych zasad.
Rezolucja dotyczy również takich zagadnień jak prawa autorskie, telekomunikacja, crowdfunding, zasady VAT, usługi audiowizualne i e-administracja. W rezolucji zwrócono uwagę na kwestię interoperacyjności i wezwano do zwiększenia udziału wolnego i otwartego oprogramowania. Zwrócono uwagę na konieczność opracowania skoordynowanego na poziomie UE programu ujawniania luk w zabezpieczeniach. W kwestii praw autorskich rezolucja zwraca uwagę na ważną rolę wyjątków w prawie autorskim.
Na stronie Parlamentu Europejskiego nie ma jeszcze przyjętego tekstu, ale zawsze możecie zajrzeć do wcześniej opublikowanego projektu. Zyskacie w ten sposób pojęcie o tym, jak dużo postępowych sugestii zawarto w jednym dokumencie.
Europosłanka z Partii Piratów Julia Reda stwierdziła, że ta rezolucja jest generalnie wezwaniem do poszerzenia obecnej "bizneso-centrycznej" filozofii Komisji Europejskiej. Co to jest filozofia "bizneso-centryczna"? Jest to założenie, że rozwijając rynek cyfrowy musimy myśleć zwłaszcza o interesach firm. Julia Reda proponuje coś innego - spójrzmy na postęp jako na coś, co ma przynieść korzyści wszystkim.
"Internet to coś więcej niż nowe miejsce do robienia biznesu" - mówiła Julia Reda. Jest to miejsce organizowania się ludzi w celu rozwiązywania problemów. Stąd prawodawcy powinni się troszczyć o takie sprawy jak open source, crowdfunding czy prawo autorskie zapewniające pewne minimum swobody. Dziś Parlament Europejski dał do zrozumienia, że oczekuje autentycznie jednolitego rynku cyfrowego, a nie tylko pewnych ułatwień w prowadzeniu handlu na obecnym rynku.
Czytaj także: Reforma prawa autorskiego w UE rusza na dobre. Niby jest ambitna, ale już rozczarowuje
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Cyber-EXE Polska: Banki i ubezpieczyciele zwiększają wydatki na cyberbezpieczeństwo
|
|
|
|
|
|