Minęły dwa lata i wciąż nie wiadomo, czy Kim Dotcom stanie przed sądem USA za naruszenia praw autorskich. Tymczasem władze mają mu oddać zabrane wcześniej rzeczy.
reklama
Minęły już ponad dwa lata od słynnego nalotu na dom założyciela Megaupload Kima Dotcoma. Przez cały ten czas nie udało się poddać Dotcoma ekstradycji do Stanów Zjednoczonych. Dotcom odnosi w sądach kolejne małe zwycięstwa, a obserwatorzy zadają jedno pytanie - po co był ten cały nalot?
Wczoraj sąd High Court w Auckland zdecydował, że własność Dotcoma zatrzymana po nalocie w 2012 roku ma zostać zwrócona. Są to różne gadżety, pieniądze (miliony dolarów) oraz pojazdy, wśród tych ostatnich jest Rolls-Royce Phantom oraz Cadillac z roku 1959. Dotcom nie kryje radości z odzyskania tych luksusów. Poinformował o decyzji sądu na Twitterze, zamieszczając m.in. ten obrazek.
Trudno powiedzieć jak długo Dotcom będzie mógł się cieszyć swoimi bogactwami. Jak zauważa RT.com, Władze Nowej Zelandii mogą próbować odwoływać się od tej decyzji. Poza tym prędzej czy później może zapaść decyzja o ekstradycji, która była wielokrotnie już odkładana. Przesłuchania w tej sprawie planowane są na czerwiec. Pozwy przeciwko Dotcomowi wytoczyły już amerykańskie wytwórnie filmowe oraz zrzeszająca przemysł fonograficzny RIAA.
Trzeba przyznać, że kolejne małe zwycięstwa Dotcoma wpływają bardzo negatywnie na wizerunek władz i całego postępowania przeciwko Megaupload. Od początku mówiono, że nalot z udziałem helikopterów i dziesiątek funkcjonariuszy to była przesada. Potem poddawano w wątpliwość ważność nakazu, na podstawie którego odbyła się operacja. Dopiero w lutym tego roku sąd uznał, że nakaz był ważny, ale mimo to władze posunęły się za daleko wysyłając dane Dotcoma do USA.
Osobną kwestią było nielegalne szpiegowanie Kima Dotcoma oraz związany z postępowaniem skandal brownie points.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|