4 miliony urządzeń ze złamanymi zabezpieczeniami, na przeszło co trzecim zainstalowane są aplikacje pobrane nielegalnie - taki obraz wyłania się z badań piractwa firmy Pinch Media wśród użytkowników iPhone'ów i iPodów.
Piractwo nie jest zjawiskiem nowym i ograniczonym wyłącznie do muzyki, filmów czy oprogramowania. Łamanie zabezpieczeń telefonów komórkowych stało się niezwykle popularne, od kiedy na rynku pojawił się iPhone. Firma Apple, chcąc mieć pełną kontrolę nad tym, kto i jak wykorzystuje tworzone przez siebie urządzenia, nałożyła szereg ograniczeń - często sprzedaż prowadzi tylko jeden operator w danym kraju, nie wszystkie aplikacje pisane specjalnie dla iPhone'a czy iPoda znajdują swoje miejsce w App Store.
Nie wszystkim potencjalnym i obecnym użytkownikom takie podejście się podoba. Nie tylko chcieliby oni obejść umowy na wyłączność z operatorami (w Polsce jest to stosunkowo łatwe, gdyż kupowane w Erze iPhone'y można bez problemu legalnie odblokować poprzez iTunes), ale także obostrzenia dotyczące aplikacji, które można pobrać.
Firma Pinch Media, w odpowiedzi na zapotrzebowanie programistów tworzących aplikacje dla urządzeń firmy Apple, podjęła próbę zbadania zjawiska. Okazało się bowiem, że znacznie szybciej od liczby pobrań z App Store rośnie liczba nowych użytkowników aplikacji, co sugerowało, że część z nich pobrała aplikacje nieoficjalnymi kanałami. Zdaniem Pinch Media na rynku działać może obecnie około 4 milionów urządzeń, których użytkownicy obeszli zabezpieczenia.
Jednak z tej liczby około 38 procent posiada przynajmniej jedną aplikację, która pobrana została nielegalnie. Odsetek ten nie dotyczy tylko tych aplikacji, które do App Store się nie dostały, ale także płatnych wersji, dostępnych w sklepie Apple. Zdaniem Pinch Media liczba ta i tak jest zaniżona ze względu na umiejętność maskowania swoich działań przez część użytkowników.
Niewiele programów w App Store dostępnych jest w darmowej wersji "Lite", co skłania część użytkowników do obchodzenia zabezpieczeń w tzw. pełnych wersjach. Nie można jednak wysnuwać wniosku, że wszyscy ci, którzy omijają zabezpieczenia iPhone'a czy iPoda, robią to z myślą o nielegalnym instalowaniu aplikacji. Użytkownicy tłumaczą bowiem, że zanim zapłacą kilka dolarów za pełną wersję, chcieliby ją wypróbować.
Pinch Media zbadała jednak, czy słowa użytkowników znajdują potwierdzenie w rzeczywistości. Okazało się, że wśród użytkowników legalnych wersji "Lite" tylko 7,4% sięga po pełne aplikacje. Wśród piratów odsetek ten miałby wynieść 0,43%. "Wypróbowanie" aplikacji wydaje się więc być jedynie wymówką i usprawiedliwieniem.
Zjawisko to może jeszcze przez długi czas być powszechnym. Winnymi są tutaj jednak nie tylko zwykli użytkownicy, których nierzadko nie stać na kupowanie aplikacji, ale także sama firma Apple tak mocno chcąca zachować kontrolę nad rynkiem aplikacji. Poza tym często bywa tak, że użytkownicy zapominają odinstalować pirackie oprogramowanie, które chcieli tylko wypróbować, a z którego nie korzystają - co może mieć także znaczący wpływ na wyniki tego badania.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|