O wycieku poinformował wczoraj Bloomberg (zob. Russian Dating Site Topface Hacked for 20 Million User Names). Incydent ten został skomentowany m.in. przez Denisa Legezo, eksperta ds. szkodliwych programów w Kaspersky Lab:

Uważamy, że dane skradzione w ataku na serwis Topface będą miały największą wartość dla spamerów, którzy dzięki nim uzyskają dostęp do milionów aktywnych adresów e-mail. Ofiary mogą otrzymywać wiadomości spamowe z reklamami innych serwisów randkowych i podobnymi ofertami.

Atakujący mogli także wejść w posiadanie korespondencji wymienianej między użytkownikami serwisu Topface - informacje takie mogą być wykorzystane do szantażowania i wyłudzania pieniędzy od potencjalnych ofiar.

Serwis Topface oferuje opcjonalne, płatne usługi. Aby uzyskać do nich dostęp, należy wypełnić dodatkowy formularz i wprowadzić dane dotyczące karty płatniczej. Administracja serwisu nie udostępniła żadnych szczegółów technicznych dotyczących incydentu, zatem na chwilę obecną trudno jest określić, czy atakujący weszli w posiadanie także tych informacji.

Szkody wynikające z ataku mogą być znaczne, jeżeli ofiara korzysta z tych samych danych logowania także w innych serwisach online, takich jak poczta e-mail, serwisy społecznościowe itp. W takim przypadku atakujący automatycznie zyskują dostęp do innych kont ofiary i mogą z nich wykradać dalsze informacje.

Co może zrobić użytkownik, który podejrzewa, że jego dane zostały wykradzione:

• Jeżeli zauważysz, że straciłeś dostęp do swojego konta online, błyskawicznie skontaktuj się z administracją serwisu i zablokuj swój profil.

• Jeżeli używasz tego samego loginu i hasła także w innych serwisach, natychmiast zmień w nich dane logowania.

• Staraj się unikać zapisywania danych dotyczących karty płatniczej w serwisach online, nawet jeżeli wydaje Ci się, że opcja taka znacznie zwiększy wygodę korzystania z nich.

Czytaj także: 5 mln haseł do kont w Gmailu upubliczniono w sieci. Bez paniki, włamania nie było