Informacje wytworzone przez państwo można wielokrotnie spieniężyć, ale muszą być do tego warunki prawne. Może je stworzyć Ustawa o re-use, której założenia zostały przyjęte przez rząd.
Dziennik Internautów dużo pisze o dostępie do informacji publicznej, ale ta informacja wytworzona za pieniądze podatników nie powinna być dostępna tylko do wglądu. To powinien być zasób, który jest wielokrotnie wykorzystywany przez instytucje, firmy, osoby indywidualne. Te zasoby powinny być wykorzystywane także komercyjnie. Komisja Europejska już w roku 2010 zauważyła, że trzymanie informacji w urzędach jest po prostu marnowaniem jej potencjału, a urzędy czasem stawiają bezsensowne bariery przed ponownym wykorzystaniem informacji (określanym też jako re-use).
W Polsce mamy ustawę o dostępie do informacji publicznej, która teoretycznie daje możliwość wtórnego wykorzystania informacji z sektora publicznego. W praktyce jest z tym problem i nie zawsze wynika to tylko z urzędniczej złośliwości. Ustawa łączy dwa odrębne tryby dostępu do informacji. Jednym jest "dostęp do informacji", a drugim "ponowne wykorzystywanie".
W maju ubiegłego roku ministerstwo cyfryzacji pokazało pomysł na rozwiązanie problemu. Ministerstwo zaproponowało całkiem nową Ustawę o ponownym wykorzystaniu informacji z sektora publicznego. Można ją nazwać krócej Ustawą o re-use.
Projekt był realizowany powoli, ale jednak nie padł. Dziś Kancelaria Premiera poinformowała o przyjęciu założeń do nowej ustawy. Kopię projektu znajdziecie w Rządowym Centrum Legislacji oraz pod tym tekstem.
Projekt założeń nadal proponuje, aby ustawa dotyczyła "informacji z sektora publicznego", co jest pojęciem szerszym niż "informacja publiczna". W rozumieniu projektowanej ustawy informacja z sektora publicznego to każda treść, niezależnie od sposobu utrwalenia, będąca w posiadaniu tzw. podmiotu zobowiązanego. W tej definicji mieszczą się przykładowo zdjęcia eksponatów muzealnych albo ich skany. Takimi informacjami będą również elektroniczne katalogi bibliotek albo publikacje elektroniczne książek będących w domenie publicznej.
"Podmiotem zobowiązanym" mogą być różne instytucje państwowe, a także inne osoby prawne utworzone w celu zaspokajania potrzeb o charakterze powszechnym (jeśli np. są finansowane w ponad 50% przez instytucje państwowe).
Sformułowana zostanie zasada, że każdemu przysługuje prawo do ponownego wykorzystywania takich informacji (bez ograniczeń warunkami i bezpłatnie). Ustawa będzie też określać katalog warunków, jakie będzie musiał spełnić podmiot zobowiązany do udostępniania. Będzie to m.in. obowiązek informowania o źródle informacji, o przetworzeniu informacji ponownie wykorzystanej oraz o zakresie odpowiedzialności podmiotu za informacje.
W przypadku bibliotek, archiwów i muzeów dopuszczalne będzie ograniczenie warunków ponownego wykorzystania tylko do działalności niekomercyjnej. Możliwe będzie również wprowadzenie opłat za udostępnienie informacji, jeśli ich przygotowanie będzie wymagało poniesienia dodatkowych kosztów.
Poza tym założenia do ustawy wspominają o zasadach niedyskryminacji, niewyłączności i przejrzystości. Mówiąc prosto, nie będzie można udostępniać danych tylko wybranym osobom lub w taki sposób, aby nikt się o tym nie dowiedział. Oczywiście również tutaj mogą zaistnieć wyjątkowe sytuacje, np. zawarcie umowy wyłącznej będzie dopuszczalne, gdy będzie niezbędne do prawidłowego wykonywania zadań publicznych.
Szczegóły znajdziecie oczywiście w projekcie założeń. Poniżej zamieszczamy kopię projektu w wersji skierowanej na Radę Ministrów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|