Tworzenie złożonej aplikacji może być znacznie prostsze, jeśli w język programowania wbuduje się wiedzę tzn. ogrom danych i metod ich przetwarzania. Tę ideę ma realizować Wolfram Language, dzięki któremu programy będzie można zrobić jakby z gotowych klocków.
Brytyjski naukowiec Stephen Wolfram znany jest głównie jako szef firmy Wolfram Research stojącej za opisywaną w DI wyszukiwarką Wolfram Alpha. Zainteresowania Wolframa wykraczają jednak poza internetowe "naturalne wyszukiwanie". Interesuje się on również "naturalnym programowaniem" i są z tym związane różne jego prace, prowadzone od 30 lat.
Wolfram nie wierzy, aby możliwe było programowanie w całkowicie naturalnym języku, ale możliwe jest używanie naturalnego języka w pewnym stopniu przez programistę. Wymaga to stworzenia języka, w którym nie ma rozdziału na kod i przetwarzane dane. Wszystko powinno być traktowane jak symbol, którym programista dowolnie manipuluje, nakazując wykonanie nawet złożonych zadań na złożonych zestawach danych. Programista powinien przy tym korzystać z pewnej gotowej wiedzy, która jest dosłownie wbudowana w język.
Idea piękna, ale jak to miałoby wyglądać w praktyce?
Można to zobaczyć na filmie poniżej. Stephen Wolfram pokazuje, jak dzięki kilku wyrażeniom można pobrać obraz z kamery podłączonej do komputera i nakazać przetworzenie tego obrazu na różne sposoby. To jednak nie wszystko. Można wykonać różne działania matematyczne, stworzyć wykres na podstawie wyników, a następnie ten wykres można poddać obróbce graficznej, albo stworzyć na jego podstawie grafikę 3D. Wszystko w kilku wyrażeniach.
Jak wspomniano, Wolfram Language posiada gotowy zestaw wiedzy. Programista może więc uzyskać informacje o krajach w Ameryce Południowej, wyświetlić ich flagi i ostatecznie obliczyć jaki kolor dominuje w tych wszystkich flagach. To wszystko dzięki kilku wyrażeniom, bez potrzeby tworzenia złożonej aplikacji oraz wprowadzania danych. Można też uzyskać dane o stolicach tych krajów i stworzyć mapę wycieczki po tych miastach.
Taki język automatyzuje wiele czynności i Stephen Wolfram podkreśla, że automatyzacja była jednym z priorytetów. Innym priorytetem była spójność. Absolutnie każdy element tego języka musi współgrać z innymi, a więc musi być możliwość połączenia np. gotowych elementów interfejsu z narzędziami do manipulacji danymi.
Mówiąc w dużym uproszczeniu ten język zawiera klocki, z których można budować gotowe programy. Te klocki są nie tylko algorytmami, ale też zestawami danych i wiedzy. Tych klocków są tysiące i każdy z nich można we własnym zakresie modyfikować i używać do różnych celów.
Ten projekt jest naprawdę ambitny. Tak ambitne projekty mają to do sobie, że naprawdę trudno będzie do nich przekonać wszystkich ludzi. Można się nawet spodziewać, że jedna grupa ludzi będzie długo opierać się przed takim modelem programowania. Chodzi o programistów.
Wśród programistów będzie najwięcej ludzi, którzy powiedzą, że tak po prostu nie da się programować. To programiści będą mówić, że taki język nie jest elastyczny, że jest zbyt dużo funkcji do spamiętania, że programowanie nie może być za łatwe ponieważ... ponieważ... nie może i już! Wielu programistów nie przełknie faktu, że programowanie w przyszłości może się opierać o całkiem inne zasady niż dziś.
Taki opór wobec postępu jest absolutnie naturalny i spotykany w każdej grupie zawodowej. Każdy programista zgodzi się z tym, że automat może zastąpić pilota samolotu. Ten sam programista nie przełknie tego, że automat może zastąpić jego własną pracę. Najtrudniej nam zgodzić się z tym, że maszyny mogą pewne rzeczy zrobić lepiej niż my sami.
Osobiście nie wiem, czy Wolfram Language dokona wielkiego przełomu. Wiem jednak, że w przeszłości najbardziej dziwaczne idee były zalążkiem rewolucji. Jeszcze w czasach komputerów, które tylko pożerały i wypluwały dane, pewien człowiek miał ideę maszyn prezentujących symbole, podłączonych do sieci i pozwalających na łączenie wiedzy różnych ludzi. Tym człowiekiem był Douglas Engelbart, wynalazca myszy komputerowej i prekoursor interfejsów graficznych. Niegdyś jego idee były o wiele bardziej śmiałe niż dziś idea Wolfram Language. Oczywiście sam Engelbart nie stworzył dzisiejszego internetu i rynku IT, ale raz zasiana idea może wykiełkować w różnych umysłach.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Różowe laptopy, przygoda z home.pl, internet za 5 zł i generator labiryntu
|
|
|
|
|
|