Microsoft próbuje czegoś nowego i sięga po nowe pola, zamiast odgrzewać kotlety z numerem 7 czy 8. Inspiracje rozwiązaniami Apple'a czy Google'a są oczywiste, ale widać, że Microsoft uczy się na błędach konkurencji i stara się iść własną drogą.
Podczas ponaddwugodzinnej konferencji Microsoftu, na której zaprezentowano dość nieoczekiwane nowości i potwierdzono przypuszczenia z sieci, koncern chętnie podkreślał, że zwraca uwagę na potrzeby i bolączki użytkowników.
Windows 10 ma być - przez pierwszy rok od wprowadzenia - bezpłatną aktualizacją dla użytkowników Windowsa 7, Windowsa 8.1 oraz Windows Phone 8.1, zaś dla biznesu ma mieć formę usługi (więcej o bezpłatnym dostępie).
Kiedy ma się pojawić na rynku? Wciąż nie wiadomo - na pewno jeszcze w 2015 roku, choć nie podczas kwietniowej konferencji Build. Do czasu konferencji ma być natomiast dostępna wersja testowa - jak dotąd, była pobierana 1,7 mln razy, co zaowocowało 800 tys. zgłoszeń błędów i propozycji zmian. Gigant zapewnia, że stoi frontem do użytkowników i uwzględni najpopularniejsze propozycje i sugestie (więcej o tym w DI). Ale co już wiadomo?
Systemy na wszystkie urządzenia synchronizują się ze sobą i mają te same aplikacje. To może mieć duże znaczenie np. dla przekonania użytkowników "stacjonarnego" systemu Windows do korzystania także z Windows Phone - choć na temat mobilnej "dziesiątki" na razie wiadomo tyle, że będzie, ale dopiero po wprowadzeniu wersji desktopowej. Na co możemy liczyć? Na pewno na "nową jakość" Universal Apps - np. Office ma być dostępny w dwóch wersjach (mobilnej i desktopowej), z synchronizacją listy ostatnio edytowanych dokumentów, a Outlook ma być zintegrowany z Wordem. Sam klient e-mail ma obsługiwać gesty.
Do korzystania ze smartfonów (ale i całego systemu) może też przekonywać to, że praca developerów ma zostać znacznie ułatwiona. Dzięki temu ma powstawać więcej ciekawych aplikacji. Mają one wreszcie przestać być ciekawostką i stać się konkurencyjne wobec pozostałych systemów operacyjnych.
Fot. Microsoft
Wiceprezes Microsoftu, Joe Belfiore, zaprezentował na żywo zapowiadaną już wcześniej sztuczną inteligencję - Cortanę. Jako asystenta głosowego będzie można ją wywoływać hasłem "Hey Cortana" - podczas prezentacji Belfiore'a doświadczenie jest naprawdę przyjemne. O co będzie można poprosić asystentkę? O wyświetlenie zdjęcia z konkretną datą, wysłanie maila, odtworzenie muzyki czy wyświetlenie plików z dysku lub chmury. Znów analogia do rozwiązań innych gigantów, którą Microsoft rozwiązał po swojemu - Cortana będzie gromadzić dane o użytkowniku. Nic nowego, ale mamy mieć dostęp do notesu Cortany i kontrolować, co asystent już wie. Ma to pomóc w kontroli prywatności i udostępniania informacji.
Fot. Microsoft
Tradycjonalistów ucieszy wbudowanie Cortany w przeglądarkę. Na pasku zadań pojawi się pasek wyszukiwania z zachętą "Ask me anything". Będzie można uzyskać odpowiedzi głosowe lub powiadomienia w wyskakujących okienkach. Podczas wpisywania hasła w przeglądarce, Cortana poda i podpowiedzi czy rekomendacje. A właśnie... przeglądarka.
Plotki o nowej przeglądarce Spartan (nazwa kodowa) pojawiały się w internecie już od jakiegoś czasu. Teraz potwierdzono, że następca IE rzeczywiście wkroczy na scenę - na początku dla pecetów. Nowa przeglądarka będzie wyposażona w nowy silnik - czyżby nowe standardy prędkości działania, lekkość i elegancja? - i oczywiście zupełnie zmieni wygląd.
Ma pozwalać m.in. na podglądanie miniatur stron oraz, znane z Office, tworzenie notatek do stron (komentarze, notatki) - opisaną stronę będzie można dalej udostępniać lub zapisać na swoim komputerze. Tryb Read ma pozwalać na usuwanie wszelkich dodatków z tekstów na stronach WWW - będzie można je integrować z listą artykułów, a potem czytać offline. Smakowitym kąskiem jest też dostarczanie informacji kontekstowej o treściach na stronach WWW.
Zmiany są na tyle fundamentalne, że mało prawdopodobne jest, by koncern miał rozwijać nowy produkt i jednocześnie utrzymywać poczciwego IE.
Nowością jest aplikacja Xbox na Windows. Szef oddziału Xboksa, Phil Spencer, przedstawił jej możliwości, grając na żywo. Z nowymi funkcjami mają być kompatybilne także gry wydane przed pojawieniem się Windowsa 10. Co ciekawe, gry z różnych platform Microsoftu będą się ze sobą komunikowały - profil gracza w aplikacji będzie taki sam jak w konsoli.
Fot. Microsoft
Premierowym rozwiązaniem jest też Holo Studio - narzędzie do tworzenia... własnych hologramów i do zarządzania nimi (np. dzielenia czy udostępniania). Wszystko to będzie działało na urządzeniu Microsoft HoloLens - soczewki, czujniki, system dźwiękowy oraz silnik renderujący. Z HoloLens można pracować także głosowo (więcej o hologramach).
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Wywiad okazał się plagiatem z bloga - ryzyko dziennikarstwa w epoce kopiuj-wklej
|
|
|
|
|
|