Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wikileaks potrzebuje miliona euro, znów zbiera datki

19-07-2012, 09:33

Milion euro musi być zebrane natychmiast, jeśli Wikileaks ma przetrwać - tak wynika z informacji opublikowanej przez serwis Juliana Assange. Pieniądze są potrzebne także na ratowanie Assange'a.

robot sprzątający

reklama


Serwisowi Wikileaks udało się ostatnio zrobić pierwszy wyłom w blokadzie wpłat na jego rzecz. Islandzki sąd potwierdził, że VISA nie miała powodów, by blokować datki na rzecz Wikileaks i zwyczajnie naruszyła umowę.

Czytaj: Wyrok: blokada wpłat dla Wikileaks była naruszeniem prawa

Wikileaks twierdzi, że blokady wpłat zastosowane przez VISA i Mastercard po opublikowaniu amerykańskich depesz dyplomatycznych, uszczupliły jego przychody nawet o 20 mln dolarów. Przedstawiciele Wikileaks określili to mianem "ekonomicznej cenzury".

Wczoraj Wikileaks poinformował o uruchomieniu nowego kanału wpłat.

Pieniądze zbiera francuska organizacja non-profit walcząca o neutralność sieci - Fonds de Défense de la Net Neutralité (FDNN). Wpłaty odbywają się za pośrednictwem francuskiego systemu płatności Carte Bleue, który jest połączony z systemem VISA/MasterCard. Wikileaks doradza dokonanie płatności natychmiast, zanim VISA i MasterCard wprowadzą nowe blokady.

- W celu efektywnego kontynuowania swojej misji Wikileaks musi zebrać 1 mln euro natychmiast - czytamy w apelu na stronie Wikileaks.

Szef projektu Wikileaks zachowuje się w tej sytuacji dość bojowo.

- Pokonaliśmy ich w Islandii i z Boga pomocą pokonamy ich również we Francji (...) Pozwólmy, aby jeszcze raz pokazali światu zepsutą uległość wobec Waszyngtonu. Czekamy. Nasi prawnicy czekają. Cały świat czeka. Zróbcie to! - mówił Julian Assange.

To nawet ciekawe. Assange prosi o milion euro i jednocześnie czeka na kolejne blokady.

Sonda
Wpłaciłbyś datek na Wikileaks?
  • tak
  • nie
  • nie wiem
wyniki  komentarze

A jak to się stało, że Wikileaks jeszcze nie upadł? Otóż serwis funkcjonował dzięki oszczędnościom zgromadzonym przez Wau Holland Foundation. W okresie 18 miesięcy ekonomicznej cenzury oszczędności wynoszące 800 tys. euro skurczyły się do 100 tys.

Wikileaks pracuje teraz nad zdjęciem wszystkich blokad finansowych, a zwycięstwo w islandzkim sądzie mogło być tylko początkiem. Generalnie instytucje finansowe mogą mieć problem z uzasadnieniem blokad, skoro żaden wyrok sądowy nie uznał działalności Wikileaks za nielegalną. Komisja Europejska prowadzi wstępne postępowanie w sprawie blokady wpłat zastosowanej w ubiegłym roku - tak twierdzi Wikileaks.

Gdyby ktoś chciał dokonać wpłaty, może to zrobić pod adresem https://shop.wikileaks.org/donate#dccard.

Czytaj: Wikileaks publikuje e-maile kłopotliwe dla Syrii... i jej przeciwników


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Wikileaks