Twórcy Wiedźmina 3 nie tylko stworzyli dobrą grę, ale też zrezygnowali z praktyk biznesowych, które tylko utrudniały korzystanie z niej. Najbardziej widoczna była rezygnacja z mechanizmów antypirackich (DRM), które nawet zostały wyśmiane w najnowszym Wiedźminie.
reklama
O sukcesie gry Wiedźmin 3 słyszeli już chyba wszyscy. Nawet pani Premier odwiedziła twórców gry i powiedziała im, że robią kawał dobrej roboty dla Polski. Również osoby nie będące wielkimi fanami grania muszą przyznać, że Wiedźmin 3 wygląda po prostu niesamowicie. O tym świetnym produkcie trzeba powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Jego twórcy wykazali się otwartymi umysłami, rezygnując z pewnych uciążliwych zagrań marketingowych i antypirackich.
Już w listopadzie 2014 roku twórcy gry ogłosili, że dodatkowa zawartość do pobrania (tzw. DLC) będzie dostępna za darmo dla każdego, kto wcześniej kupił kopię Wiedźmina. Producent, firma CD Projekt Red, mógłby - wzorem innych - uzależnić dostępność treści do pobrania od kupienia gry w przedsprzedaży albo od zakupienia specjalnej edycji. Firma zrezygnowała z tych utrudnień, uważając, że skoro ktoś już zapłacił nie powinien zaraz się dowiadywać, że musi dokupować kolejne jej elementy.
To nie wszystko. Twórcy Wiedźmina 3 postanowili również zrezygnować z DRM, czyli z technologii antypirackich. Takie technologie wbrew pozorom nie chronią przed piractwem, a mogą być kłopotliwe dla absolutnie legalnych nabywców. Przykładowo nabywca może być pozbawiony możliwość zainstalowania gry na dwóch komputerach albo nie będzie mógł zagrać bez internetu. Piraci najczęściej obchodzą zabezpieczenia, zatem mogą cieszyć się grą bez ograniczeń.
CD Projekt już w 2011 roku zdecydował, że Wiedźmin 2 będzie dostępny bez DRM. Pod koniec 2013 roku przedstawiciel firmy Marcin Iwiński ogłosił, że również Wiedźmin 3 na PC nie będzie miał żadnego DRM.
Należy tu podkreślić, że CD Projekt Red wcale nie zgadza się na nielegalne kopiowanie swojej gry. Nie jest również tak, że firma przeszła na działalność charytatywną i z tego powodu zrezygnowała z głupich praktyk marketingowych. Po prostu twórcy Wiedźmina 3 doszli do wniosku, że nie można tworzyć gry zaprojektowanej od podstaw jako narzędzie do wyduszania pieniędzy z konsumenta. Gra ma być grą. CD Projekt Red podszedł do sprawy uczciwie i po męsku - dał ludziom możliwość kupienia dobrej gry, z której można swobodnie korzystać po zakupie. Ludziom to się chyba spodobało, bo Reuters donosił niedawno o pobitych rekordach sprzedaży Wiedźmina 3.
Co więcej, CD Projekt Red znalazł sposób na wyśmianie DRM. Serwis Kotaku opublikował poniższą grafikę z gry, która opisuje mechanizm obrony o nazwie Defensive Regulatory Magicon, czyli w skrócie DRM (można kliknąć, by powiększyć).
Z widocznego na grafice tekstu wynika, że istnieją niezliczone sposoby dezaktywowania DRM.
Ten tekst został przyjęty bardzo ciepło. Wszyscy rozumieją, że CD Projekt Red nie tylko porzucił DRM, ale wręcz je wykpił. Ludziom się to podoba i z internetowych komentarzy wynika, że niektórzy rozważają zakup Wiedźmina 3 właśnie z powodu tego postępowego myślenia producenta. Konsumenci naprawdę mają powody, by głosować portfelem za grami bez DRM. Jeśli produkty sprzedawane na uczciwych zasadach będą na siebie zarabiać, będzie to zachętą do tworzenia kolejnych takich produktów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|