Podczas debaty „Perspektywy rozwoju elektronicznej administracji w Polsce" przedstawiciele urzędów centralnych, urzędów marszałkowskich, samorządów lokalnych oraz eksperci przyjrzeli się bliżej barierom prawnym, organizacyjnym, finansowym, a także tym związanym z praktyką informatyzacji samych urzędów.

>> Czytaj też: Polska e-administracja na 79%

Zdaniem uczestników debaty e-VITA najsilniejszą barierą zastosowania rozwiązań e-administracji jest brak umiejętności, niewystarczający poziom wiedzy oraz świadomości społecznej widoczny zarówno po stronie urzędników, jak i obywateli oraz przedsiębiorców.

Również skomplikowane usługi odrzucają obywateli od możliwości skorzystania z e-administracji. Oprócz tego wina leży po stronie prawa, ponieważ urzędnicy wykazują brak zaufania wobec obywateli, wymagając oryginalnych dokumentów, potwierdzeń i zaświadczeń pomimo istnienia ich elektronicznych wersji.

Zaufanie państwa do obywatela (na początek do przedsiębiorcy) ma się jednak zmienić, co podkreślał Waldemar Pawlak, minister gospodarki i o czym wspominaliśmy w Dzienniku Internautów jakiś czas temu.

Zdaniem uczestników debaty pomimo wprowadzenia podpisu elektronicznego jego zastosowanie nie jest łatwe. Ponieważ „dla zwykłego interesanta nie jest jasne, którego podpisu może użyć w danej sytuacji i czy zawsze musi to być drogi bezpieczny podpis elektroniczny weryfikowany kwalifikowanym certyfikatem”.

>> Czytaj też: E-administracja: kiedy można złożyć podanie przez internet

Oprócz likwidowania powyższych barier, szansą i wyzwaniem dla polskiej administracji powinno być zwiększenie roli obywateli oraz instytucji spoza administracji w rządzeniu państwem, czyli działania o charakterze Gov 2.0, wikigovernment.