Cechą wspólną procederu, który stosują niektórzy przedsiębiorcy telekomunikacyjni, jest wprowadzanie abonentów w błąd co do tego, z kim zawierają umowę o świadczenie usług oraz jakie są tego konsekwencje - ostrzega UKE.
reklama
Urząd Komunikacji Elektronicznej otrzymuje liczne sygnały, świadczące o tym, że część przedsiębiorców telekomunikacyjnych stosuje nieuczciwe praktyki w pozyskiwaniu abonentów. Ze skarg konsumenckich wynika, iż nieuczciwy proceder pozyskiwania abonentów przedstawia się następująco:
W tym miejscu pojawia się problem, bo "nowa" umowa jest zawierana z reguły na czas oznaczony, podczas gdy "stara" umowa najczęściej również wiązała abonenta na czas określony. Wprowadzony w błąd abonent znajduje się w sytuacji, w której ma podpisane dwie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych na czas określony, przy czym zerwanie którejkolwiek niesie za sobą określone konsekwencje. Najczęściej abonenci, po tym jak zorientują się, że zostali oszukani, wycofują się z nowo zawartej umowy, a w takim przypadku nowy dostawca usług, korzystając z zapisu art. 57 ust. 6 ustawy Prawo telekomunikacyjne, nalicza tzw. karę umowną za przedterminowe rozwiązanie dopiero co zawartej umowy w wysokości (w zależności od umowy) około kilkuset złotych (tzw. kara umowna to zwrot równowartości przyznanej ulgi pomniejszonej o wartość ulgi proporcjonalnie do czasu, jaki upłynął od zwarcia umowy do jej rozwiązania).
Warto podkreślić, iż celem nieuczciwych przedstawicieli handlowych są najczęściej osoby starsze (największa grupa użytkowników telefonów stacjonarnych), których łatwowierność i ufność jest często bezwzględnie wykorzystywana. Ze skarg konsumenckich wynika, iż na etapie przekonywania do zawarcia nowej umowy stosowane są różne sztuczki, których celem jest wprowadzenie w błąd co do tego, z kim umowa jest zawierana i jakie są jej konsekwencje. Do najczęściej spotykanych należą:
Powyższe sposoby to oczywiście jedynie przykłady, jakie opisują abonenci. W żadnym przypadku abonent nie jest informowany, iż zawarcie umowy może się wiązać z naliczeniem kary umownej za przedterminowe rozwiązania umowy ze "starym" bądź "nowym" dostawcą usług.
W niektórych przypadkach abonenci wskazują, że chociaż podczas wizyty przedstawiciela handlowego nie zdecydowali się na podpisanie umowy, nastąpiło przeniesienie lub została wszczęta procedura przeniesienia przydzielonego abonentowi numeru na wniosek nowego dostawcy usług do jego sieci. W takim przypadku abonent powinien niezwłocznie zażądać od tego dostawcy kopii umowy oraz kopii oświadczeń i po ich weryfikacji, w przypadku stwierdzenia, że ich podpis został sfałszowany, zawiadomić organy ścigania.
Pierwszą i podstawową zasadą jest nie dać się oszukać. Wystarczy minimum ostrożności i chociaż pobieżne przejrzenie umowy, aby z łatwością zorientować się, czy mamy do czynienia z uczciwym przedstawicielem handlowym.
Jeżeli na umowie widnieje logo innego przedsiębiorcy, a jesteśmy przekonywani, że zawieramy umowę z dotychczasowym dostawcą usług, to już to powinno być dla nas sygnałem alarmowym. Pamiętajmy, że umowy są tak skonstruowane, że składając na nich własnoręczny podpis, potwierdzamy, że wiemy, z kim i na jakich warunkach zawieramy umowę oraz jakie są tego konsekwencje.
Prezes UKE wzywa do daleko posuniętej ostrożności i ostrzega przed zawieraniem umów bez dokładnej analizy przedstawianych ofert i dokumentów. Zalecamy zatem zapoznanie się z umową przed jej podpisaniem. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, pamiętajmy, że nie mamy obowiązku prawnego podpisywania umowy i to przedstawicielowi handlowemu zależy na naszym podpisie, a nie odwrotnie.
Jeżeli przedstawiciel handlowy twierdzi, że super oferta jest ważna tylko do dzisiaj, a potem przepadnie, zalecamy ostrożność. Przestrzegamy też przed pospisywaniem umów "w biegu", na klatce schodowej, w samochodzie, gdyż wiąże nas to, co podpiszemy, a nie to, co usłyszymy od przedstawiciela handlowego. Jeżeli słyszymy od przedstawiciela handlowego/kuriera, że się bardzo śpieszy i brak jest czasu na czytanie umowy, to jest to problem przedstawiciela handlowego/kuriera, a nie abonenta. Jeżeli w danej sytuacji czujemy się niekomfortowo, jesteśmy naciskani i poganiani, zalecamy odłożenie decyzji o zawarciu umowy na później, po zapoznaniu się z ofertą. Pamiętajmy, że przedsiębiorcom zależy na pozyskaniu abonenta, więc jeżeli po przemyśleniu zdecydujemy się na ofertę, zapewne nie będzie problemu, aby ponowienie zamówić kuriera z umową.
Pamiętajmy, nikt nie może zmusić abonenta do zawarcia umowy, a uczciwy dostawca usług telekomunikacyjnych powinien zadbać, abyśmy mogli podpisać umowę w komfortowych warunkach, po zapoznaniu się z jej treścią.
UKE przypomina również, iż zgodnie z przepisami ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271 z późn. zm.) w przypadku zawarcia przez abonenta umowy poza lokalem przedsiębiorstwa (w domu) lub na odległość abonent (konsument) ma prawo odstąpić od umowy w terminie 10 dni od dnia jej zawarcia. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie stosownego oświadczenia przed upływem 10 dni.
Jeżeli jednak już damy się oszukać, po pomoc abonent może się zgłosić do:
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|