Na początku października w Gdańsku miało miejsce spotkanie polskich przedsiębiorców młodego pokolenia z rynku teleinformatycznego z Neelie Kroes – wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej, komisarzem ds. agendy cyfrowej. Ideą tego spotkania była odpowiedź na pytanie: Co byś zrobił, gdybyś przez jeden dzień był komisarzem UE do spraw agendy cyfrowej?
Jednym z obecnych na spotkaniu był programista Wojtek Radomski. Został zaproszony, ponieważ jest jednym z twórców polskiej technologii rozpoznawania obrazów, która pod postacią aplikacji mobilnej Art4Europe zwyciężyła w międzynarodowym konkursie programistycznym Hack4Europe. Wojtek na co dzień pracuje w firmie iTraff Technology, która tworzy aplikację mobilną SaveUp, wykorzystującą wyżej wspomnianą technologię. Problemy, jakie napotykają przedsiębiorcy w internecie, są mu dobrze znane. Jak chciałby je rozwiązać? Przedstawił trzy propozycje, częściowo na spotkaniu, a częściowo drogą korespondencyjną. Poniżej jego opinia, która może być przyczynkiem do ciekawej dyskusji.
* * *
Przede wszystkim ujednoliciłbym rynek płatności w internecie. Obecnie, aby zapłacić za produkt w sieci, możemy skorzystać z bardzo wielu konkurujących ze sobą rozwiązań. Są to między innymi: przelew, karta płatnicza czy systemy w stylu Paypal. Dodatkowo mamy internet mobilny, gdzie poszczególni usługodawcy, np. Apple, wprowadzają swoje systemy płatności. Wydawałoby się, że konkurencja służy rynkowi, jednak jak się okazuje, nie w tym przypadku.
Mnogość rozwiązań tworzy poważną barierę dla przedsiębiorców, którzy muszą zintegrować się z jak największą ilością systemów, by zapewnić komfort swoim użytkownikom. Pośrednicy oczywiście pobierają prowizje. W trakcie prac przy aplikacji SaveUp (...) problem ten stał się poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania produktu. Udało się go rozwiązać, jednak kosztowało nas to sporo wysiłku.
Jeśli UE powołałby jedną unijną usługę, która przejęłaby pośredniczenie w transakcjach w internecie, system stałby się klarowny i międzynarodowy. Zmniejszyłyby się nakłady, jakie biznes musi ponosić na integrację z systemami płatności w całej Europie. Klient natomiast korzystałby z jednej platformy w całym internecie, której jakość i bezpieczeństwo gwarantowałoby państwo. Ewentualne dochody z pośredniczenia w transakcjach mogłyby zasilić unijną kasę.
Państwo, jako instytucja, dotychczas nie weszło do internetu, a przecież gwarantuje obywatelom mnóstwo usług w pozostałych dziedzinach gospodarki, dlaczego nie ma robić tego w sieci?
Kolejnym rozwiązaniem, jakie sugerowałbym wprowadzić, jest połączenie dowodu osobistego z podpisem elektronicznym i jedną uwierzytelnioną internetową tożsamością. Brzmi to trochę futurystycznie, ale jestem przekonany, że jest realne. Uważam, że UE powinna całkowicie zmienić swoje myślenie na temat ochrony danych osobowych. W tej chwili wymaga się, żeby odpowiedzialność za ich ochronę ponosił usługodawca, który z nich korzysta. Według mnie tę odpowiedzialność powinno ponosić w 100% państwo. Każdy z nas, dostając dowód osobisty, dostawałby również jedną uwierzytelnioną tożsamość na państwowym serwerze, która byłaby połączona z dowodem osobistym oraz z systemem płatności, o którym wspominałem.
Tożsamość miałaby API umożliwiające zassanie jej do dowolnego innego miejsca w sieci. Np. moje konto na FB podpięte do mojej "oficjalnej" tożsamości pobierałoby moje dane osobowe z serwera i prezentowało, jeśli wyraziłbym na to zgodę. W ten sposób moja tożsamość byłaby jedynie użyczana z bezpiecznego miejsca na państwowym serwerze innym podmiotom. W momencie, w którym będę chciał zrezygnować z udostępniania moich danych osobowych danemu podmiotowi, wystarczy, że zaloguję się w jedno miejsce i wyłączę dostęp do moich danych osobowych danej usłudze. FB zatem nie przechowywałby moich danych osobowych, a jedynie je prezentował, tak długo i w takim stopniu, w jakim mu na to pozwolę. Takie rozwiązane likwiduje również zagrożenia wynikające z podawania fałszywych danych, czy to w społecznościach, czy w transakcjach finansowych. Oczywiście byłoby to rozwiązanie, do którego używania nie powinno być przymusu. Jeśli ktoś chciałby korzystać z nieuwierzytelnionej tożsamości, powinien mieć w pełni do tego prawo. Osoby kupujące od nieuwierzytelnionego sprzedawcy na Allegro powinny móc to robić, ale na własne ryzyko.
Połączenie trzech wymienionych przeze mnie rozwiązań - uniwersalny system płatności, dowód osobisty z podpisem elektronicznym i jedna uwierzytelniona przez państwo tożsamość - zrewolucjonizowałoby prowadzenie biznesu w internecie. Uważam, że takie regulacje bardzo przyśpieszyłyby rozwój gospodarczy naszego regionu.
* * *
Neelie Kroes uznała powyższe propozycje za godne uwagi. A co sądzą na ten temat Czytelnicy DI?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|