Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Dzisiaj okaże się, czy Telekomunikacja Polska zostanie podzielona. Rozmowy ostatniej szansy mają dać odpowiedź na pytanie, czy monopolista będzie w stanie dogadać się z operatorami alternatywnymi. Stawka jest wysoka.

Dzisiaj ma dojść do ostatecznej rozgrywki pomiędzy Krajową Izbą Gospodarczą Elektroniki i Telekomunikacji a Telekomunikacją Polską. Stawka jest wysoka - z jednej strony poprawne relacje największego polskiego telekomu z konkurentami, z drugiej widmo podziału narodowego operatora. Obu stronom zależy na porozumieniu, gdyż Anna Streżyńska, Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, więcej czasu na rozmowy nie przewidziała.

Po spotkaniu z końca lipca powiedziała ona jednak, że widzi szansę na ugodę z Telekomunikacją Polską. Kompromis osiągnięto bowiem w 17 z 20 tematów. Dzisiaj mają trwać rozmowy dotyczące ostatnich trzech zagadnień. Jeśli obie strony będą zadowolone z rezultatów, UKE nieformalnie wstrzyma prace nad podziałem TP na część hurtową i detaliczną.

Czego domagają się konkurenci TP? Przede wszystkim wycofania wszystkich pozwów z sądów przeciwko nim. Chcą także, by operator przez okres pięciu lat zachował obecny poziom cen hurtowych oraz podpisał umowy z każdym z konkurentów - podaje Gazeta Wyborcza. Dzisiaj sprawy te regulują decyzje administracyjne Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Porozumienie mogłoby więc odciążyć UKE, a także zaprowadzić ład i porządek na rynku.

Porozumienie powinno być także korzystne finansowo dla Telekomunikacji Polskiej. Znaczne ograniczenie kosztów procesów sądowych, postępowań przed UKE to tylko niektóre z korzyści. Operator szacuje, że decyzje UKE kosztowały go od 2007 roku 2,2 mld złotych. Sam podział także oznaczałby koszty.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *