Prawa autorskie jakoś nie zapewniły twórcy Reksia spokojnej starości. Postarali się o to dopiero internauci, którzy wydają swoje pieniądze, aby Marian Wantoła, 86-letni animator, mógł żyć normalnie. Czy trudno o lepszy dowód na to, że internauci prędzej wykarmią artystów niż prawa autorskie?
reklama
Polskich internautów poruszyła historia jednego z najbardziej zasłużonych polskich twórców. Jej bohaterem jest Marian Wantoła, animator, współtwórca Reksia, Marcelego Szpaka oraz Bolka i Lolka. Najstarszy pod względem stażu animator w Polsce odznaczony Kryształowym Sercem PCK.
Ten wspaniały człowiek niestety żyje dość biednie. Budynek w którym mieszka jest zagrzybiony, są problemy z dostępem do gazu. Telewizja Polska donosiła też o braku bieżącej wody w jego mieszkaniu, choć to może być nieścisłość (zobacz kolejny tekst na ten temat).
Prawa autorskie jakoś go nie wykarmiły. Co prawda, Unia Europejska wydłuża okres ochrony nagrań po to, aby zapewnić twórcom spokojną starość, ale czy wierzycie, że to zmieni coś dla Mariana Wantoły? Oczywiście, że nie.
Oto materiał telewizyjny o animatorze:
Okazuje się, że internauci mieli więcej serca niż system praw autorskich. W serwisie Indiegogo animator Anna Białek uruchomiła zbiórkę pieniędzy na rzecz Mariana Wantoły. Celem zbiórki było zebranie 10 tys. dolarów, a każdemu, kto wpłacił 10 dolarów, obiecano autograf legendarnego animatora.
Do końca zbiórki pozostało 59 dni, ale już zebrano 16 tys. dolarów, czyli 60% więcej niż planowano. Zbiórka trwa nadal i miejmy nadzieję, że pana Mariana nie wykończy ta liczba autografów, jaką będzie musiał sporządzić.
Cała ta sprawa jest ciekawa z dwóch powodów. Po pierwsze, antypiraci i zwolennicy restrykcyjnych praw autorskich powinni się wstydzić. Oto najlepszy dowód, że internauci są w stanie dać pieniądze na twórców, których cenią i zrobią to szybciej niż organizacje zbiorowego zarządzania znane raczej z zatrzymywania pieniędzy dla siebie. Wystarczy dać internautom możliwość wpłacenia pieniędzy, a oni zrobią to naprawdę chętnie.
Obecnie organizacje takie, jak ZPAV, SFP, ZAiKS czy MKiDN, przekonują polityków, że tylko prawa autorskie zapewniają twórcom dobre życie. Teraz macie najlepszy dowód na to, że system praw autorskich nie działa jak należy. Organizacje zbiorowego zarządzania dysponują ogromnymi pieniędzmi, a tymczasem nasz legendarny twórca... hmmm... sami widzicie.
Po drugie - mamy świetny dowód na to, jak ważna jest możliwość szybkiego organizowania zbiórek przez internet. Obecnie rząd planuje ułatwienia w organizowaniu zbiórek, nawet tych ulicznych, ale wcześniej wisiała nad nami groźba "regulowania" zbiórek elektronicznych, co niemal zawsze oznacza "utrudnianie". Dobrze, że rząd przemyślał sobie tę sprawę.
Na koniec kilka komentarzy internautów, którzy przekazali pieniądze na rzecz animatora.
- Panie Marianie, dziękuje za te chwile radości które mi pan podarował jako dziecku :) - napisał Marek.
- Reksio forever! - napisał Marcin.
- Taki socjalizm lubię :) - napisał Michał.
- Pomimo przebywania poza granicą Polski – ogladamy Reksia oraz Bolka i Lolka razem z moimi dziećmi i są tak samo zauroczone jak i my sami kiedy bylismy w ich wieku. Dziekujemy - napisał Tomasz.
- Gdy pierwszy raz przeczytałem o tym pomyślałem – “szkoda że nie ma kampanii na indiegogo” :( Gdy przeczytałem o tym drugi raz już była :):):) - napisał TsuChi.
- Panie Marianie, dziękuje za najpiękniejsze bajki mojego dzieciństwa - napisała Elżbiera.
AKTUALIZACJA
W reportażu TVP na temat warunków życia Mariana Wantoły mogły być pewne nieścisłości. Szczegóły w tekście pt. Twórca Reksia ma bieżącą wodę. Och! Więc ta zbiórka była głupia?.
Mimo wszystko warto obejrzeć Reksia.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|