W zeszłym roku sąd uznał go winnym dzielenia się plikami chronionymi prawami autorskimi i nałożył na niego karę w wysokości 675 tysięcy dolarów. Teraz Tenenbaum będzie domagać się jej obniżenia.
reklama
Pod koniec lipca 2009 roku amerykański sąd uznał studenta University of Boston - Joela Tenenbauma - za winnego dzielenia się plikami muzycznymi. Sąd wycenił straty wytwórni na 675 tysięcy dolarów, po 22,5 tys. za każdy z utworów, którego pozew dotyczył. Sąd przyznał wtedy, że w momencie, gdy Tenenbaum pobierał chronione pliki, a następnie dzielił się nimi z innymi internautami, legalne możliwości zakupu muzyki były bardzo ograniczone. W czasie procesu wykazano jednak, że niektóre chronione utwory pobierane były już po tym, jak firma Apple uruchomiła sklep iTunes.
Blisko 26-letni obecnie Amerykanin po ogłoszeniu wyroku stwierdził, że będzie musiał prawdopodobnie ogłosić bankructwo, ponieważ nie będzie w stanie zaspokoić roszczeń wytwórni Sony BMG. Pod tym względem wyroki, które zapadają w Europie, mają większy sens - kilka tysięcy euro nie jest kwotą, której nie dałoby się przełknąć. Dlatego też może być bardziej dotkliwa - ucieczka przed koniecznością jej zapłacenia jest bardzo trudna.
Jak podaje brytyjski serwis BBC News, Joel Tenenbaum zamierza odwołać się od części wyroku, w której sąd określił straty wytwórni. Odpowiedni wniosek znalazł się już w jednym z sądów w stanie Massachusetts. Głównym argumentem, jaki ma zostać wykorzystany, jest fakt, że dostępna początkowo legalnie muzyka zabezpieczona była w systemie DRM, co skutecznie miało ograniczać swobodę wyboru potencjalnych kupców. Nie bez znaczenia był także fakt, że wybór muzyki kilka lat temu był znacznie mniejszy niż jest obecnie.
Otwartym pozostaje pytanie, czy sąd uzna te argumenty za wystarczające do obniżenia kary. Na korzyść studenta przemawia fakt, że nie uchyla się on od odpowiedzialności i nie odwołuje się od wyroku dotyczącego uznania jego winy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*