Urząd Komunikacji Elektronicznej wskaże metody ustalania opłat, gdy zajdzie potrzeba ingerencji w ceny usług telekomunikacyjnych.
Jeżeli wystąpią duże różnice pomiędzy wysokością opłat ustalonych przez operatora za usługi a wysokością tych opłat ustalonych przez prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), to ingerencja w ceny nie będzie przebiegała w dowolny sposób. Prezes UKE będzie musiał poinformować o tym, w jaki sposób ustalił minimalne bądź maksymalne opłaty, które narzucił operatorowi telekomunikacyjnemu. Wynika to z nowelizacji ustawy – Prawo telekomunikacyjne, którego pierwsze czytanie odbyło się wczoraj w sejmowej komisji infrastruktury.
Poselski projekt ma uporządkować sytuację, gdy prezes UKE w drodze decyzji nakłada na operatora o znaczącej pozycji rynkowej np. obowiązki w zakresie ustalania opłat z tytułu dostępu telekomunikacyjnego. W przypadku gdy po wyliczeniu kosztów operatora przez UKE okaże się, że opłaty za dostęp znacznie się różnią, to prezes UKE ma prawo w nie ingerować. Może ustalić ich minimalny bądź maksymalny próg. Problem, który Polsce wytknęła Komisja Europejska, polega na tym, że w obecnych przepisach brakuje wskazania metody, jaka służy UKE do ustalenia tych opłat.
Więcej szczegółów w Gazecie Prawnej w artykule pt. Telekomunikacja: Kalkulacja ceny nie będzie dowolna
Łukasz Kuligowski
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
10 lat na domaganie się od ZUS zwrotu nienależnie opłaconych przez siebie składek
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.