W raporcie „Future of Work 2019” wskazuje się, iż 14% zawodów w skali państw OECD zagrożonych jest automatyzacją, a 32% ulegnie zdecydowanej zmianie poprzez wdrożenie innowacyjnych technologii cyfrowych. To szacunki optymistyczne. Poznajmy też zdanie eksperta.
reklama
Raport pozycjonuje nasz kraj w grupie państw o wysokim ryzyku automatyzacji istniejących miejsc pracy. Ponad 40% nowych miejsc pracy powstałych w ostatnich latach (2005–2016) to miejsca pracy w zawodach związanych z szeroko rozumianą branżą technologii cyfrowych. Według World Economic Forum (WEF) wiele z nowych zawodów nie istniało jeszcze 10 lat temu, m.in.: programista aplikacji mobilnych, menedżer mediów społecznościowych, specjalista chmury obliczeniowej, inżynier transportu autonomicznego, czy operator dronów. Dzisiaj są to jedni z najbardziej poszukiwanych pracowników, otrzymujących wysokie wynagrodzenia.
Generalnie, ww. nowe zawody to zawody silnie wyspecjalizowane, wymagające wykwalifikowanej kadry i stosunkowo trudne do szybkiego opanowania, także dla przekwalifikowujących się pracowników z innych dziedzin.
Na potencjalny problem wskazywał już profesor Yuval Noah Harari, który pisał, że mimo tego, iż pojawi się wiele nowych miejsc pracy dla ludzi, możemy być świadkami powstania nowej, bezużytecznej klasy. Może nas nawet spotkać najgorsze: będziemy cierpieć jednocześnie z powodu wysokiego bezrobocia i braku wykwalifikowanej siły roboczej.
Szacunki Oxford Martin School są jeszcze bardziej niepokojące. Już w 2013 roku wskazywały na 47% zawodów zagrożonych przez automatyzację w ciągu dwóch najbliższych dekad. Niektóre zawody, jak te związane z handlem, nawet w 80%.
Z punktu widzenia przedsiębiorcy:
Polska zawdzięcza wzrost gospodarczy w dużej mierze przedsiębiorstwom realizującym łatwo “automatyzowalne” prace: zakłady produkcyjne (często podwykonawstwo), administracyjne (centra usług wspólnych), firmy transportowe, czy przedsiębiorstwa segmentu górnictwa i rolnictwa. Zdecydowana większość tych obszarów posiada duży potencjał robotyzacji – zarówno sprzętowej, jak i w zakresie oprogramowania.
Istotne jest zatem, aby możliwie szybko zidentyfikować te obszary oraz opracować systemowe podejście do kształcenia przyszłych pracowników w kierunku nowych zawodów oraz przygotować mapę stopniowego przekwalifikowywania części obecnych pracowników. Trzeba też pamiętać, że jest to proces ciągły, a zmiana zawodu może odbyć się w życiu jednej osoby niekoniecznie tylko jeden raz. Równolegle należy stymulować oraz premiować kreatywność, innowacyjność czy wynalazczość – które przynajmniej na dzisiaj są trudne do zautomatyzowania.
Szeroko rozumiana transformacja cyfrowa zmienia obecnie wszystko – na nowo definiuje gospodarki, zmienia sposób działania firm, wprowadza nowe modele biznesowe, zmienia sposób zarządzania państwami oraz sposób, w jaki ludzie się ze sobą komunikują. Jesteśmy świadkami tzw. transformacji gospodarek i przechodzenia na gospodarki oparte na danych. To dane są obecnie najcenniejszym zasobem. Potencjał rynku samej Unii Europejskiej w zakresie implementacji europejskiej strategii cyfrowej szacowany jest na ponad 415 miliardów euro rocznie. Każdy kto odpowiednio przygotuje się do procesu transformacji cyfrowej oraz nauczy się korzystać z nowych możliwości, jakie dają innowacyjne technologie, wygra we wszystkich dziedzinach życia, czyli społecznej, ekonomicznej oraz politycznej. By to osiągnąć potrzebna jest strategia, niezależnie, czy patrzymy na to z poziomu dowolnej wielkości biznesu, poszczególnych państw, czy regionów.
Komentarz: Krzysztof Szubert ekspert BCC ds. cyfryzacji i nowoczesnych technologii minister cyfryzacji w Gospodarczym Gabinecie Cieni BCC Visiting Fellow Uniwersytetu Oxfordzkiego
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|