Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nawet 60 lat w więzieniu może spędzić Gary McKinnon z Wielkiej Brytanii, który - jak twierdzi - szukając informacji o UFO, włamał się do amerykańskich komputerów rządowych NASA. Jeśli zostanie deportowany do USA i nie będzie chciał współpracować podczas przeprowadzonego tam procesu, może zostać uznany za terrorystę.

Jest prawie pewne, że 42-letni Brytyjczyk oskarżony przez Stany Zjednoczone o włamanie się do 97 komputerów rządowych zostanie poddany ekstradycji za ocean. Gary McKinnon w 2006 roku przegrał sprawę przed Sądem Najwyższym Zjednoczonego Królestwa. Odwołał się jednak od jego wyroku do Izby Lordów, izby wyższej brytyjskiego parlamentu, która jest ostateczną instancją sądowniczą w Wielkiej Brytanii.

Ta kilka dni temu zgodziła się z wyrokiem Sądu Najwyższego, stwierdzając, że osądzenie McKinnona leży w gestii władz USA. Prawnicy Brytyjczyka zapowiedzieli jeszcze, że odwoła się on do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasbourgu - informuje BBC.

Cała sprawa dotyczy okresu od lutego 2001 do marca 2002 roku, gdy McKinnon włamał się do komputerów Armii Amerykańskiej, Marynarki Wojennej, Lotnictwa, Departamentu Obrony oraz NASA. Jak stwierdził, szukał jedynie informacji o UFO. Przyznał, że dokonał włamania do amerykańskich baz danych zawierających poufne informacje, utrzymywał jednak, że jego intencją nie była kradzież tajnych danych.

Prokuratorzy amerykańscy zarzucili mu także, że zmienił i skasował część plików jednej z baz wojskowych, niedługo po zamachach na Nowy Jork we wrześniu 2001 roku, unieruchamiając jej systemy. Zagrożono mu, że jeśli nie będzie współpracował i nie przyzna się do winy, jego czyn zostanie uznany za akt terroryzmu, za co grozi do 60 lat w zakładzie karnym o zaostrzonym rygorze.

Jeśli przyzna się do winy, dostanie maksymalnie 47 miesięcy pobytu w więzieniu. Będzie jednak możliwość wydania go władzom brytyjskim. Po powrocie zostałby prawdopodobnie zwolniony z więzienia, gdyż Wielka Brytania żadnych zarzutów mu nie postawiła.

Jego obrońcy są zdania, że brytyjski rząd specjalnie nie czyni żadnych kroków, by go osądzić na Wyspach Brytyjskich. Chce bowiem dać możliwość Amerykanom przeprowadzenia pokazowego procesu. Ci bowiem uważają, włamanie McKinnona było najpoważniejsze w historii, chcieliby go więc przykładnie ukarać.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: BBC