Otwarty dla biznesu, ale nie jako otwarte oprogramowanie - taki ma być Symbian. Ze względu na pojawiające się wątpliwości dotyczące jego kodu źródłowego Nokia przedstawiła wyjaśnienie.
reklama
W zeszłym tygodniu informowaliśmy w Dzienniku Internautów o kroku Nokii, która zdecydowała się otworzyć Symbiana, system operacyjny, który niedługo zostanie wycofany ze sprzedaży. Zastąpi go Windows Phone 7. Fiński producent zapowiedział jednak dalsze prace nad jednym ze swoich sztandarowych projektów, chociaż żadna nowa wersja na rynku już się nie pojawi. Wszystko dlatego, że nabywców ma znaleźć jeszcze ponad 150 milionów urządzeń z tym systemem.
Ponieważ pojawiły się wątpliwości co do użycia słowa "otwarty" w komunikacie, Nokia postanowiła sprawę wyjaśnić. Otóż na jej blogu poświęconym Symbianowi możemy przeczytać, że nie chodziło o to, by system ten został udostępniony jako open source. Słowo "otwarty" miało być częścią zwrotu "otwarty dla biznesu".
Nie może być więc mowy o udostępnianiu licencji na system operacyjny na zasadach przyjętych w przypadku otwartego oprogramowania. Jak sami Finowie podkreślili, udostępnianie kodu poprzez serwis internetowy konieczne jest ze względu na współpracę z japońskimi producentami sprzętu, a także deweloperami. Wszystko jednak musi odbywać się w ramach przyznanej licencji, nie ma mowy o samodzielnej i niekontrolowanej modyfikacji kodu źródłowego.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*